Tygodniki: bitwa na gadżety

Wydawcy największych tygodników opinii wytaczają ciężkie działa. W obliczu spadającej sprzedaży sięgają po kolekcje wydawnicze, w których dotąd specjalizowały się dzienniki

Wraz z najnowszym wydaniem "Newsweek Polska" do kiosków trafił segregator z pierwszym zeszytem historycznej kolekcji "PRL. Świadkowie". To już druga kolekcja "Newsweeka" w tym miesiącu. Wydawany przez Axel Springer Polska tygodnik zaczął też dołączać filmy dokumentalne BBC. Są dodatkowo płatne, ale pierwsze dwa czytelnicy otrzymali 4 września prawie za darmo (cena tygodnika została podniesiona o niecałe 50 gr). - Właśnie te filmy wzbudziły emocje w branży, bo były złamaniem naszych nieformalnych ustaleń - mówi anonimowo wydawca jednego z tygodników. Dotąd trzej najwięksi gracze na rynku - "Polityka", "Wprost" i "Newsweek" - zgodnie unikali wspierania sprzedaży za pomocą kolekcji i gadżetów. Wprawdzie filmy i gry komputerowe dołączał "Przekrój" (nr 4 na rynku), ale nie zmieniło to reguł na całym rynku. Teraz sytuacja jest inna - na kolekcje zdecydował się większy gracz.

Czy w ślady "Newsweeka" pójdzie reszta? - Sądzę, że to nieuniknione, bo doświadczenia wydawców są brutalne. Sama zawartość, nawet bardzo dobra, sprzedaje się zdecydowanie gorzej niż wydanie z jakimkolwiek dodatkiem - mówi Mariusz Ziomecki, redaktor naczelny "Przekroju".

Bardziej ostrożny jest Karol Brzozowski, szef działu promocji nakładu "Polityki". Jego zdaniem nowe kolekcje "Newsweeka" nastawione są raczej na utrzymanie obecnych czytelników niż pozyskanie nowych i nie należy się spodziewać natychmiastowej reakcji konkurentów. - Na pewno wydanie z darmowym segregatorem będzie miał lepszy wynik sprzedaży, bo to jest atrakcyjna wizualnie rzecz. Trzeba jednak poczekać i zobaczyć, jak cała kolekcja wpłynie na wyniki sprzedaży tytułu - uważa Brzozowski.

- Nie zamierzamy uruchamiać kolekcji, bo tytuł ma się bronić zawartością - deklaruje Anna Piela, dyrektor handlowy AWR Wprost.

Sytuacja tygodników społeczno-politycznych nie jest najlepsza. Większość z nich zamknęła I półrocze dwucyfrowymi spadkami sprzedaży, a najwięcej stracił właśnie "Newsweek" - w I półroczu sprzedawał średnio 136,8 tys. egzemplarzy, czyli o 22,1 proc. mniej niż w analogicznym okresie zeszłego roku. Sprzedaż "Przekroju" spadła o 21,3 proc. i wyniosła 67,6 tys. egzemplarzy. O 19,5 proc. zmalała sprzedaż "Wprost", która wyniosła 137,5 tys. egzemplarzy. Najmniej stracił lider rynku, czyli "Polityka". Jej sprzedaż była w I półroczu o 6,4 proc. słabsza niż przed rokiem i kształtowała się na poziomie 168,3 tys. egzemplarzy.

Dlatego wydawcy prześcigają się w nowych pomysłach. W zeszłym tygodniu wydawany przez Edipresse Polska "Przekrój" przygotował wydanie w powiększonym o połowę formacie. Naczelny tygodnika twierdzi, że reakcje czytelników były przychylne, ale nie wiadomo, czy wydawca zdecyduje się na zmianę formatu na stałe. - Z jednej strony zwiększyłoby to koszty o kilka milionów złotych rocznie. Z drugiej strony większy format świetnie pasuje do "Przekroju", bo nasz tygodnik ma bardziej awangardowy wizerunek i w większym stopniu nastawiony jest na tematykę kulturalną niż konkurencja - uważa Ziomecki.

"Polityka" walczy o czytelników za pomocą wypróbowanej broni, czyli dodatków tematycznych. Ale poważnie zwiększyła ich częstotliwość. Tylko we wrześniu redakcja "Polityki" przygotowała aż trzy dodatki - "Narkotyki bez dydaktyki" (autorstwa prof. Jerzego Vetulaniego), "Ściągę dla rodziców" (o tym, jak wybrać szkołę dla dziecka) oraz kolejny "Niezbędnik inteligenta", który pojawi się w kioskach w najbliższą środę.