Podczas niedzielnej modlitwy na Anioł Pański Benedykt XVI powiedział, że jest zasmucony reakcją muzułmanów na jego przemówienie w Ratyzbonie. Dodał, że zacytowany przezeń średniowieczny tekst o Mahomecie - który "przyniósł na świat samo zło" - nie wyraża jego osobistych przekonań.
- Z radością przyjmujemy przeprosiny papieża, oby przyczyniły się do lepszego zrozumienia między naszymi religiami! - cieszył się Maulana Khalid Rashid, przedstawiciel Rady Muzułmanów w Indiach, gdzie żyje ponad 100 mln wyznawców islamu. Ale był jednym z niewielu, którzy poczuli się całkowicie usatysfakcjonowani.
- Nowe oświadczenie jest wycofaniem się z poprzedniego i uważamy je za wystarczające przeprosiny - komentował na gorąco wiceprzewodniczący egipskiego Bractwa Muzułmańskiego Mahammed Habib. Ale potem dodał, że wolałby usłyszeć "wyraźniejsze przeprosiny". - Skoro cytowane słowa nie reprezentują przekonań papieża, chcielibyśmy też poznać jego osobiste przekonania o islamie.
W Autonomii Palestyńskiej doszło w sobotę i niedzielę do ataków na kościoły - obrzucono je kamieniami i koktajlami Mołotowa. Premier Ismail Hanija z Hamasu wzywał do opamiętania: - Nikt nie ma prawa atakować kościołów w Palestynie. Palestyńscy chrześcijanie są naszymi braćmi!
Niezadowolony z przeprosin jest rząd w Teheranie, który wezwał do siebie ambasadora Watykanu i przekazał mu oficjalny protest. - Papież musi teraz paść na kolana przed jakimś ważnym muzułmańskim duchownym! - proponuje wpływowy duchowny ajatollah Ahmad Chatami.
Z kolei przywódca sunnitów w Libanie wielki mufti Mohammed Raszid Kabbani uznał za dowód "ignorancji" słowa Benedykta o tym, że w islamie religijne prawdy nie są poddawane racjonalnej analizie. - To jest substancja islamu! A kto chcę tę prawdę poznać, powinien sięgnąć do Koranu.
- Przypominamy papieżowi Niemcowi, że sześć milionów Żydów zabito całkiem niedawno w samym sercu świata chrześcijańskiego - komentował wczoraj Mahmud Charabszeh, deputowany do jordańskiego parlamentu, który przegłosował wczoraj odezwę potępiającą Benedykta. - A niemal cała broń masowego rażenia, jaka znajduje się na świecie, jest w rękach chrześcijan, a nie muzułmanów.