Do tragedii doszło w prowincji Ibb, 140 kilometrów na południe od stolicy, podczas przedwyborczego mityngu prezydenta Alego Abdullaha Saleha. Świadkowie twierdzą, że stadion był przepełniony. Ludzie stali we wszystkich wolnych miejscach, a także na ławkach i w przejściach. Panika wybuchła w momencie, gdy prezydent opuścił stadion i tłum ruszył do wyjścia. Wybory mają się odbyć 20. września. Saleh jest najpoważniejszym kandydatem. Jemen - azjatyckie państwo położone na Półwyspie Arabskim - jest republiką, na której czele stoi prezydent, wybierany w powszechnym głosowaniu na 7 lat. Władzę ustawodawczą sprawuje dwuizbowy parlament. To jeden z najsłabiej rozwiniętych krajów arabskich.