W przyszłym tygodniu Róża Żarska, etatowy obrońca Andrzeja Leppera, ma stanąć przed sądem dyscyplinarnym. Uzbierała tyle zarzutów, że grozi jej nawet zawieszenie w prawie wykonywania zawodu. Wczoraj Żarska przysłała "Gazecie" komunikat: "Informuję, że złożyłam wniosek o umorzenie postępowania, jakie rada prowadzi w mojej sprawie. [...] Jako sędzi Trybunału Stanu przysługuje mi immunitet sędziowski, wobec czego postępowanie w mojej sprawie powinno zostać umorzone z mocy prawa".
Żarska się myli. Prof. Lech Gardocki, I prezes Sadu Najwyższego i przewodniczący Trybunału Stanu: - Z konstytucji wynika, że immunitet sędziego Trybunału Stanu dotyczy wyłącznie odpowiedzialności karnej, nie dyscyplinarnej. W sensie prawnym sprawa jest jasna.
Trybunał Stanu orzeka o odpowiedzialności najważniejszych osób w państwie: prezydenta, premiera, ministrów. Żarską wydelegowała do niego Samoobrona, zasiada w nim od 2001 r. Już wtedy jej kandydatura budziła kontrowersje. Formalnie jednak do zasiadania w TS wystarczy prawnicze wykształcenie i czysta karta karna. Nie ma nawet - spotykanego choćby w przypadku ławników - wymogu "nieskazitelnego charakteru".
- Na pewno powinno się od kandydatów na sędziów TS więcej wymagać. Ja byłbym nawet za tym, żeby czy to w konstytucji, czy w ustawie wprowadzić pewne ograniczenia dla kandydatów. Ale można to samo uzyskać przez przyzwoite zachowania ugrupowań politycznych, które na sędziów nie powinny wybierać osób, które się do tego nie nadają - mówi przewodniczący Lech Gardocki.
Żarska mogłaby zrezygnować z funkcji sędziego. A czyni coś wręcz przeciwnego i oświadcza: "Wystąpienie z wnioskiem o umorzenie, iż przysługuje mi immunitet, nie jest spowodowane chęcią uniknięcia sprawy...".
Prof. Gardocki: - Na pewno pani Żarska powinna dążyć do szybkiego rozstrzygnięcia swojej sprawy dyscyplinarnej, ja też chciałbym, żeby do tego doszło jak najszybciej.
O dyscyplinarnej sprawie Róży Żarskiej pisaliśmy już w końcu lipca. Rzecznik dyscyplinarny warszawskiej adwokatury podpisał wtedy akt oskarżenia przeciwko niej, stawiając kilkanaście zarzutów naruszenia zasad etyki. Przeważały nieusprawiedliwione nieobecności na rozprawach sądowych - specjalność adwokatów broniących Leppera i innych działaczy Samoobrony. Ostatnio za takie przewinienie ukarano mec. Marka Czarneckiego, adwokata Renaty Beger.
Inne zarzuty rzecznika w stosunku do Żarskiej dotyczyły lekceważenia władz korporacyjnych, rozliczeń ze wspólnotą mieszkaniową, rozliczeń z klientem i dopuszczenia do egzekucji komorniczej. Imponujący zbiór z ostatnich lat połączony jednym aktem oskarżenia. Żarska widziała to oskarżenie inaczej. - Ktoś chce mi dokuczyć. Od kilku lat jestem obrońcą politycznym. I nie ukrywam, po raz pierwszy się boję - mówiła w lipcu.