Mumia muchy do muzeum

Do Muzeum Śląska Cieszyńskiego trafiły niezwykłe - mosiężna szpilka z 1796 roku, kłos zboża z 1844 roku, a nawet mumia muchy z końca XVIII wieku

Te wszystkie cuda znaleziono w archiwach rodziny Saint Genois d'Anneaucourt, jednego z najstarszych i najbardziej znanych europejskich rodów arystokratycznych. Przez ponad sto lat od 1792 roku hrabiowie byli właścicielami leżącego pod Bielskiem Jaworza. Wystarali się dla miejscowości o status uzdrowiska, otworzyli przypałacowy park dla kuracjuszy. W 1906 roku sprzedali Jaworze, a gdy wyjeżdżali do Baden pod Wiedniem, zabrali ze sobą kilka metalowych skrzynek z rodzinnymi pamiątkami. Archiwum dziesiątki lat przeleżało na strychu córki ostatniego właściciela Jaworza. Latem zeszłego roku wróciło do Cieszyna. Zbiory poddano gruntownej konserwacji i podczas badań okazało się, że kryją niecodzienne eksponaty.

- Nigdy nie spodziewałem się, że w dawnych dokumentach odnajdę takie zabawne przedmioty - śmieje się Mariusz Makowski z muzeum.

W dawnych archiwaliach znalazły się ręcznie wykonane mosiężne szpilki z 1796 roku, którymi niegdyś spinano arkusze, kłos zboża datowany na 1844 rok, a nawet XVIII-wieczna zasuszona mucha. Na wielu pergaminach zachowały się oryginalne rysunki kopistów, którzy przepisywali księgi. Niektóre z nich, jak na przykład dopięta do dokumentów heraldycznych twarz z 1778 roku, przypominają trochę współczesne emotikony (internetowe symbole, np. uśmiechu). - Zabawiali się pewnie z nudów w szkicowanie różnych esów-floresów - mówi Makowski.