"W dniu X miałem urodzenie i sprzedaż trzody, a nie miałem pieniędzy na znaczek, a sąsiad nie chciał porzyczyć, bo tagrze jest w nieciekawej sytuacji, a pieniądze ze sprzedaży dostałem dopiero za miesiąc więc dopiero mogłem dopełnić zgłoszenie a w dodatku na dobur złego jeszcze mi się rower zepsuł, a na poczte mam 10 km, nim wyremontowałem i dojechałem i właśnie tym ta zwłoka była spowodowana".
"Nie zgłosiłem w terminie kupna krowy z powodu: cygaństwa sprzedającego krowę". "Oświadczam że niewiedziałem o czesie terminu rejestru cielaka i trudnościach dojazdu z braku czasu". "Oświadczam, że niezgłosiłem w terminie ustawowym urodzonych cieląt, gdyż nie byłem świadomy, że termin jest tak wczesny a w dodatku atak zimy uniemożliwił mi dojazd rowerem a innego pojazdu nie posiadam". "Krowa ocieliła cielaka byczka Prosze o kolczyk dla cielaka".
"To jak pani mówi?? Że krowa nie wejdzie do komputera??"
- Rozstawione Cyce - Fotkowy Byczek - Młoda Sztacheta
"Opóźnienie spowodowane zostało brakiem interesu na tej trasie".
"Przepraszam za popełniony bląd. Wysyłam nowy druk. Nie wiem czy będzie dobrze wypełniony. Jeżeli źle, to wezwijcie jeszcze raz wezwanie i dopiero wtedy pojadę do was na miejsce. Bo to człowiek się może pomylić. Z wyrazami szacunku do Was kłania się XXX. Jeszcze raz bardzo przepraszam całą Agencję za pomyłkę".
"Dnia 15.04.2005 r. stwierdziłem co następuje: Jałowica nr PL00XXXXXX ur. 15.10.2003 stanowiąca własność Pana XXXX ma zapisane w paszporcie, że jest buhajem XY co nie jest prawdą".
"W czasie tegorocznej kampanii zadzwoniłem do rolnika z zapytaniem , jaki rodzaj rzepy uprawia. Właściwie trzeba zacząć od tego , że na wniosku ściśle ujmując miał napisane "żepa", ale domyśliłem się, że to o rzepę chodzi. Rolnik odbiera słuchawkę, ja tłumaczę mu, że powinien doprecyzować nazwę uprawy, to znaczy, czy posiada rzepę jadalną czy pastewną i słyszę odpowiedź : - Panie, jakby pan się tego najadł to by pan miał sraczkę!! Teraz mogłem z czystym sumieniem wpisać do systemu rzepę pastewną".
PS.
Komu się wydaje, że łatwiej by sobie z rolną eurobiurokracją poradził, może zostać rolnikiem i spróbować, jak to jest, na własnej skórze. Nie ma co czekać, ceny ziemi rosną.