Kim jest Wiktor Janukowycz

56-letni Wiktor Janukowycz był premierem w latach 2002-04 za prezydentury Leonida Kuczmy, który widział w nim swego następcę.

W wyborach prezydenckich jesienią 2004 r. zmierzył się z kandydatem opozycji demokratycznej Wiktorem Juszczenką jako faworyt obozu władzy i Moskwy. Tuż przed wyborami Władimir Putin stał obok niego na trybunie na kijowskim Majdanie, przyjmując defiladę w rocznicę wyzwolenia Ukrainy spod okupacji hitlerowskiej.

Kiedy po drugiej turze wyborów ogłoszono zwycięstwo Janukowycza, rozpoczęły się masowe protesty przeciw sfałszowaniu wyników głosowania. Protesty te nazwano pomarańczową rewolucją. Z trybuny pomarańczowego już Majdanu Juszczenko nieraz mówił do tłumów na temat Janukowycza, że "bandyta powinien siedzieć w więzieniu". Nawiązywał do dwóch wyroków za rozboje, które jego rywal odsiedział w młodości. Dokumenty na temat kryminalnej przeszłości Janukowycza przepadły i podobno znajdują się w archiwach służb specjalnych w Moskwie.

Walkę o fotel prezydencki Janukowycz ostatecznie przegrał w trzeciej turze wyborów ogłoszonej po unieważnieniu drugiej.

Janukowycz pochodzi z położonego na wschodzie Ukrainy rosyjskojęzycznego obwodu donieckiego, gdzie przez pięć lat był gubernatorem. Sam Janukowycz w młodości nie znał języka ukraińskiego, dziś mówi nim, robiąc błędy.

Janukowycz, jego rodzinny region i Partia Regionów, którą stworzył po przegranych wyborach prezydenckich, uchodzą za prorosyjskie. Moskwa podchodzi jednak z pewną rezerwą do Janukowycza, nie mogąc mu zapomnieć, że kiedy był gubernatorem w Doniecku, nie wpuścił do tego bogatego regionu ani jednego inwestora rosyjskiego i nawet mawiał, że "Rosjanie nam są tu niepotrzebni, bo wszystko podzielimy między swoich".

Janukowycz jest potężnym mężczyzną - przy 195 cm wzrostu waży 120 kilo. W bujnej młodości w rodzinnym Janakijewie mówiono na niego "Witia Byk".

Ma dwu synów. Młodszy, też Wiktor, jest posłem do Rady Najwyższej. Przystojny, ujmujący i bardzo kulturalny, szybko stał się ulubieńcem pracujących w parlamencie dziennikarzy.