Krakowscy lekarze w czołówce badań nad cukrzycą noworodkową

Krakowscy lekarze są współautorami pionierskich badań nad genami, które wywołują cukrzycę noworodkową. Dzięki tym odkryciom ludzie mogą zrezygnować z zastrzyków insuliny na rzecz tabletek

Szczegóły badań publikuje w czwartek prestiżowe pismo medyczne "New England Journal of Medicine". Na jego łamach rok temu brytyjski profesor Andrew Hattersley z uniwersytetu w Exeter ogłosił, że oprócz dwóch znanych już typów cukrzycy istnieje jeszcze jeden, który pojawia się u noworodków. Dominującą rolę w rozwoju choroby odgrywają czynniki genetyczne, a dokładnie - mutacja w genie o nazwie Kir6.2. W wyniku tego defektu, który w większości przypadków ujawnia się w pierwszych sześciu miesiącach życia, uszkodzeniu ulegają białka w komórkach wydzielających insulinę.

Szybko opracowano test pozwalający wykryć, czy jest się nosicielem feralnego zmutowanego genu. Co ważniejsze, odkryto, że chorzy nie muszą już codziennie robić sobie zastrzyków z insuliny. Zamiast nich podaje im się leki z grupy tzw. sulfonylomoczników. Te znane od wielu lat doustne leki przeciwcukrzycowe do tej pory stosowane jednak tylko w przypadku cukrzycy typu 2. Nikt nie sądził, że w leczeniu nowego typu cukrzycy można osiągnąć tak spektakularne efekty, jak to się udało lekarzom z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. U leczonych w Krakowie chorych trzustka zaczęła wydzielać insulinę.

Po przeczytaniu pracy Hattersleya krakowscy lekarze zaczęli szukać pacjentów w całej Polsce, również z pomocą "Gazety". - Do dziś udało się nam zidentyfikować blisko 35 osób z cukrzycą noworodkową. 15 już przestawiliśmy na tabletki - mówi dr hab. Maciej Małecki.

Polscy chorzy to obecnie jedna z liczniejszych na świecie grup, na której bada się cukrzycę noworodkową. Efektem tych badań jest czwartkowa publikacja w "NEJM". Wkrótce ukaże się kolejny artykuł opisujący inny wielki sukces krakowskich badaczy. Dzięki pracy z pacjentami wykryli oni kolejny gen, który także wywołuje cukrzycę noworodkową.

Więcej o: