Sprawę nagłośniła "Trybuna", która na podstawie zdjęcia z "Gazety" przedstawiające polski samochód pancerny oskarżyła MON o używanie hitlerowskich znaków.
Rzecznik MON Piotr Paszkowski powiedział wczoraj, że sprawa jest badana, zdjęcie jest niewyraźne i nie wiadomo, kiedy emblemat pojawił się na pojeździe. Rzecznik dodał, że w polskiej armii nie toleruje się hitlerowskich symboli.
Jeden z byłych uczestników operacji w Iraku twierdzi, że jest to jeden z 55 samochodów które polscy żołnierze otrzymali od Amerykanów, jedynym domalowanym elementem jest polska flaga. - Na amerykańskim sprzęcie są znaki o podobnym kształcie, co one oznaczają, nie wiadomo, być może chodzi o oznaczenie wozu mającego sprzęt inżynieryjny albo rzeczywiście nawiązują do II wojny światowej - tłumaczy.