Wczoraj na to stanowisko wybrał go zarząd radia - w którym obok prezesa Krzysztofa Czabańskiego zasiadają przedstawiciele PiS, LPR i Samoobrony.
To kolejna nominacja zapewniająca PiS kontrolę nad radiem publicznym. Szefem radiowej "Trójki" został niedawno Krzysztof Skowroński, a Radiem Bis kieruje Jacek Sobala - obaj są zwolennikami polityki braci Kaczyńskich.
Marcin Wolski był do chwili nominacji szefem działu kultury w prawicowej "Gazecie Polskiej", gdzie publikował felietony popierające PiS. Po odwołaniu premiera Kazimierza Marcinkiewicza i wyborze Jarosława Kaczyńskiego napisał: "Pora przyznać otwarcie - tak, mamy rewolucję! Wprawdzie łagodną, bezkrwawą, z wykorzystaniem lekko naciągniętego prawa. Tak jak dotąd dłużej być nie mogło. Porażka koncepcji III RP wynikała z niczym nieuzasadnionej wiary "ojców założycieli", że ludzie sami z siebie są dobrzy".
Z polityką związał się na początku lat 90. Był członkiem Rady ds. Mediów przy prezydencie Lechu Wałęsie. W 1993 r. wszedł do rady programowej BBWR, bloku wyborczego powołanego przez Wałęsę. Wtedy mówił, że "ma podziw dla intuicji Wałęsy". Dziś twierdzi, że były prezydent jest "żałosny".
Pod koniec lat 90. Wolski pisał: "Jeżeli satyryk uważa, że przykłada równo wszystkim, to jest to kretyn nie satyryk. Bo człowiek z racji swojej biografii, uwarunkowań rodzinnych ma określone poglądy. Uważam siebie za satyryka centroprawicowego".
Zadebiutował w 1966 r. w "Szpilkach" fraszką "Jak powstał demograficzny wyż? Ona chciała i on tyż". Dwa lata później trafił do Kabaretu pod Egidą Jana Pietrzaka. Stamtąd do radiowej "Trójki". Koledzy do dziś mu wypominają, że został wtedy sekretarzem organizacji partyjnej PZPR.
To właśnie w "Trójce" powstał słynny radiowy kabaret "60 minut na godzinę". Tworzyli go m.in. Jacek Fedorowicz, Andrzej Zaorski, Jan Kaczmarek. Przemycali satyrę na PRL-owską rzeczywistość. Kabaret miał aż 3 mln słuchaczy! 407. odcinek miał się ukazać 13 grudnia 1981 r. Nie ukazał się już nigdy. Wolski stracił pracę w radiu na osiem lat. "Radio śniło mi się po nocach. Nie myślałem, że kiedykolwiek do niego wrócę. Nie chciałem współpracować z władzą. A oni na szczęście nie próbowali mnie skaptować".
Wrócił po 1989 r. W 1991 r. stworzył kabaret telewizyjny "Polskie Zoo", który przez trzy lata święcił triumfy. Z anteny zniknęło w najpierw "Polskie Zoo", potem "Szopka Noworoczna". Wolski twierdzi, że zdjął ją prezes Robert Kwiatkowski, bo "podobno nie podobała się pani Kwaśniewskiej".