Jak kopciuszki wykorzystują ludzi

Niektóre ptaki potrafią doskonale wykorzystywać to, co im stworzył człowiek. Należy do nich muchołówka szara, o której pisałem jakiś czas temu. Ale nigdy nie przypuszczałem, że człowieka nauczy się wykorzystywać tak szybko inny ptaszek mieszkający w pobliżu naszych siedzib, a mianowicie kopciuszek.

Podobnie jak muchołówka szara kopciuszek gnieździ się, a raczej w przeszłości gnieździł się w środowisku nieco mniej cywilizowanym niż szpary i zakamarki w ludzkich budowlach. Z tym że o ile muchołówka zajmowała i zajmuje naturalne, otwarte dziuple, o tyle kopciuszek był ptakiem naskalnym wykorzystującym różne szczeliny.

Dziś można go spotkać nie tylko tam, gdzie skały, ale również na nizinach. Stało się tak dlatego, że w połowie XIX wieku ten mały ptaszek odkrył, iż świetnie na gniazdowanie nadają się wszelakie ludzkie siedziby. Zwiększenie zasięgu - i to niebywałe, bo kopciuszki można dziś spotkać w zasadzie wszędzie - spowodowane było nie tylko odkryciem, że łatwo jest zamienić skały na budynki, ale również tym, że gatunek ten jak mało który może mieć nie dwa, ale aż trzy lęgi w roku. Tak przynajmniej twierdzą szwajcarscy badacze kopciuszków. Być może tak jest. Ja jednak po moich ostatnich przygodach z kopciuszkiem stawiałbym nie na możliwości rozrodcze, ale właśnie na spostrzegawczość i niezwykle szybkie adaptowanie się do nowych warunków.

Jak pamiętacie, drodzy czytelnicy, od pewnego czasu opiekuję się młodymi dzierzbami srokoszami, a właściwie jednym srokoszem, bo drugi biedaczek padł, gdyż był już wcześniej zakażony niebezpiecznymi pasożytami. Ten, który ocalał, jest już na wolności i lata poza klatką, ale cały czas jest dokarmiany. Rzucam mu świerszcze i larwy mączników. No i bardzo szybko do tej darmowej stołówki wprosił się kopciuszek, który gdzieś w budynkach gospodarczych wychowuje drugi lęg. Teraz, gdy kopciuszek widzi mnie lub srokosza (który przecież mógłby spokojnie kopciuszka upolować), niespokojnie zaczyna się kręcić po okolicy. A gdy tylko srokosz skończy jeść, kopciuszek - a właściwie para kopciuszków - momentalnie wybiera to, co tamten zostawił. Odkrycie, że ja plus srokosz oznaczamy darmowe jedzenie, nie zajęło kopciuszkowi więcej niż dzień. A ponieważ z tej okazji do jedzenia nie skorzystały ani sikory, ani pliszki, ani rudziki, nie trzeba chyba lepszego dowodu, że kopciuszek jest ptakiem niezwykle spostrzegawczym i łatwo adaptującym się do nowych warunków.