Sprawiedliwy wśród Narodów Świata ze Szklar

Wojciech Patroński za ukrywanie kilkunastu żydowskich rodzin został rozstrzelany. Dziś jego wnuki i prawnuki odbiorą przyznany mu medal ?Sprawiedliwy wśród Narodów Świata?

Teresa Wilhelmi z Opola jest bardzo wzruszona, że nazwisko jej dziadka zostanie wyryte na Ścianie Honorów w Yad Vashem w Jerozolimie. Mówi, że przyznanie medalu scementowało jej rodzinę rozproszoną po wojnie w różnych miejscach kraju. - Spotkaliśmy się, odżyły wspomnienia i opowieści przekazywane mnie i mojemu kuzynostwu przez naszych rodziców - opowiada pani Teresa.

Jej dziadek Wojciech Patroński prowadził przed wojną w Rzeszowie trafikę, czyli sklep z tytoniem. Dojeżdżał do niego z podrzeszowskich Szklar, gdzie miał duże gospodarstwo. W nim w czasie wojny ukrywał Żydów.

Teresa Wilhelmi: - Dziadek działał w konspiracji. Organizował przerzuty Żydów, którzy nocowali we wsi w każdym niemalże domu należącym do członków rodziny. Do 17 września 1942 roku pomógł kilkunastu żydowskim rodzinom. Żadnych szczegółów, niestety, nie znam. Mój ojciec też niewiele wiedział, dlatego nie myślałam, że dziadek może zostać w taki sposób uhonorowany.

Wspomnianego dnia do Patrońskich przyjechali niemieccy żołnierze i przeszukali dom, w którym ukrywało się akurat żydowskie małżeństwo z małym dzieckiem. - Zdaje się, że mieli na nazwisko Aleksander. Niemcy najpierw rozstrzelali na oczach rodziców dziecko, potem mężczyznę, a na końcu jego żonę. Dziadkowi kazali wykopać im grób i pochować. Potem i jego zastrzelili, i nie pozwolili pogrzebać przez tydzień - opowiada pani Teresa.

Sześcioro dzieci Patrońskiego i jego żona przeżyli, bo nie było ich wtedy w domu. Trójka najstarszych została później wywieziona na roboty do Niemiec.

W uroczystości nadania tytułu weźmie dziś udział jedyny żyjący syn Wojciecha Patrońskiego - Stanisław. W rzeszowskim ratuszu będzie też trzecie i czwarte pokolenie potomków Patrońskiego. - Po uroczystości pojedziemy całą rodziną na grób dziadka i babci.

Medal "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata" nadaje od 1953 r. jerozolimski instytut Yad Vashem. Do tej pory zostało nim uhonorowanych ok. 21 tys. osób, w tym najwięcej Polaków - blisko 6 tys.