Zespół IRA zakazany w Londynie

PRZEGLĄD PRASY. Zespól IRA nie pojedzie na festiwal muzyki polskiej do Londynu, bo dostał wilczy bilet. Powód: nazwa zespołu kojarzy się z quasi-terrorystyczną Irlandzką Armią Republikańską - donosi "Super Express".

IRA miała zagrać na "Polish Festival London 2006". O odwołaniu występu lider zespołu Artur Gadowski dowiedział się od dziennikarzy "SE". Początkowo nie mógł uwierzyć. "Nie miał pojęcia, że uznano go za niebezpiecznego dla pokoju międzynarodowego" - pisze "SE".

Niestety po kilku telefonach informacja potwierdziła się. - Kazano pozrywać plakaty z nazwą zespołu z ulic Londynu, zabroniono nam grać. Jest mi bardzo przykro - mówi Gadowski.

Wszystko przez podobieństwo nazwy zespołu do skrótu Irlandzkiej Armii Republikańskiej. Ta "IRA" to organizacja zbrojna walcząca o przyłączenie Irlandii Północnej do Republiki Irlandii. Złą sławę przyniosły jej krwawe zamachy, na skutek których została skojarzona z formacją terrorystyczną.

Organizatorzy nie chcieli się nawet zgodzić na plakaty pozbawione nazwy zespołu, tylko z nazwiskiem lidera, oraz nieużywanie przez zespół swojej nazwy na scenie. Ich zdaniem, gdy ludzie zaczną skandować nazwę zespołu, mogą wybuchnąć zamieszki.

Sam Gadowski twierdzi, że nazwa nie ma nic wspólnego z Irlandzką Armią. - Po łacinie to słowo oznacza gniew. Uznaliśmy po prostu, że ładnie brzmi - powiedział "SE".