Przemysław Gosiewski: Wiem niewiele dlatego, że byłem wczoraj w swoim okręgu wyborczym w województwie świętokrzyskim. Wiem, że to spotkanie było poświęcone dyskusji o pracy nad ważnymi ustawami podatkowymi. Teraz pakiet podatkowy wchodzi do prac w parlamencie. Tematem były też prace nad ważną ustawą o nowelizacji ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, to jest taka ustawa, która ma zapewnić szybką rejestrację firmy. Teraz musimy to robić przez ponad miesiąc w wielkiej ilości urzędów, chcemy to ograniczyć do tygodnia i umożliwić załatwianie tego w urzędzie gminy. Rozmawiano też na temat reformy finansów publicznych. Myślę, że to spotkanie miało wysondować stanowisko opozycji w sprawie tych ustaw.
Przemysław Gosiewski: Z pewnością była to współinicjatywa pana premiera, skoro wziął udział w takim spotkaniu w sposób świadomy.
Przemysław Gosiewski: Jeśli chodzi o tą minioną rozmowę, to wcześniej odbyła się jeszcze taka rozmowa w cztery osoby, w której wziął udział pan Rokita, pan Marcinkiewicz, pan Kaczyński i pan Tusk. Rzeczywiście po tamtych rozmowach sytuacja stałego sporu między partiami, którą tworzyła PO, powodowała, że te relacje rzeczywiście były jakoś ograniczone.
Przemysław Gosiewski: Nie, nie myśli o zmianie koalicjantów. Koalicja czuje się dobrze. Sądzę, że zadania, które sobie założyliśmy w umowie koalicyjnej, są realizowane. Nie potrzeba dzisiaj zastanawiać się nad zmianą koalicji, tym bardziej że z racji na zachowanie PO powołanie takiej koalicji byłoby trudne.
Przemysław Gosiewski: Sądzę, że motywacją pana premiera było to, żeby porozmawiać o sprawach podatkowych, które zawsze budzą emocje.
Przemysław Gosiewski: Ja inaczej tego nie odebrałem, może pan redaktor ma jakieś podejrzenia. Natomiast przyjąłem do wiadomości, że przy okazji wizyty pana premiera na Pomorzu odbyła się krótka rozmowa na temat ważnych ustaw. W drugiej połowie roku będzie miała miejsce jedna z najpoważniejszych debat i zrozumiałe jest, że opozycja powinna podejść do niej twórczo, a nie blokująco.
Przemysław Gosiewski: Pan premier użył tego zwrotu w pewnym kontekście, w odpowiedzi na bardzo brutalny atak na PiS. My nie staramy się prowadzić negatywnej kampanii, chociaż jesteśmy przedmiotem brutalnego ataku.
Przemysław Gosiewski: Nie, wróciłem o drugiej w nocy z mojego województwa.
Przemysław Gosiewski: Jest taki plan, aby zrealizował postulat społeczności wysyłany od trzydziestu lat. Mianowicie, żeby niektóre pociągi zatrzymywały się we Włoszczowie, władze Opoczna też o to zabiegają. Ta część Polski wymaga szybkiego skomunikowania z dużymi miastami. Teraz realizowana jest inwestycja przebudowy tej linii kolejowej, samorządy chcą się dołączyć i zbudować przystanek, na którym zatrzymywałyby się niektóre z pociągów.
Przemysław Gosiewski: Nie wszystkie.
Przemysław Gosiewski: Sądzę, że będą też kursowały pociągi bezpośrednie, ale niektóre będą się zatrzymywać. To naprawdę jest kwestia dwóch trzech minut.
Przemysław Gosiewski: W Polsce są przepisy kodeksu karnego, i mamy do czynienia z zagrożeniem, że zostało popełnionej przestępstwo, zgodnie z art. 226 kodeksu karnego, obraza głowy państwa jest przestępstwem, a artykuł w tej gazecie był wyraźnie obraźliwy dla prezydenta, wobec naszego kraju i podobnie jak kiedyś podjęto postępowanie, kiedy Jerzy Urban na łamach tygodnika Nie zaatakował Ojca Świętego i też głowę państwa watykańskiego, to również jest to podstawa do prowadzenia śledztwa.
Przemysław Gosiewski: Nie, nie obowiązuje, ale treści tego artykułu są znane na terenie RP a ponadto jest przepis kodeksu postępowania karnego mówiący, że przestępstwa przeciwko funkcjonariuszom publicznym mogą być prowadzone bez względu na miejsce ich popełnienia, o ile dotyczą funkcjonariuszu polskich, a pamiętajmy że prezydent RP jest najwyższym reprezentantem Rzeczpospolitej.
Przemysław Gosiewski: Do dwóch lat pozbawienia wolności. Ta sytuacja prawna która pan tu przedstawił, ma jasne konsekwencje. W przypadku kiedy by nastąpiło przedstawienie zarzuty, skierowanie aktu oskarżenia, to oczywiście korzystalibyśmy z przepisów prawa międzynarodowo karnego, które regulują tego typu sytuacje, odpowiedzialności obywateli państw obcych.
Przemysław Gosiewski: Możemy wystąpić o coś innego, Europejski Nakaz Aresztowania, gdyby była taka podstawa.
Przemysław Gosiewski: Chcę powiedzieć, że akurat to pozbawienie wolności do lat dwóch nie jest mocną podstawą do aresztowania. Ja tylko pokazałem jedną z możliwości prawnych.
Przemysław Gosiewski: Nie może, proces karny nie może się toczyć się bez oskarżonego. Ja mam świadomość, że powinna być właściwa reakcja władz. Gdybyśmy mieli odwrotną sytuację, że któraś z gazet polskich poniżyłaby głowę państwa niemieckiego, to mam świadomość, że wszyscy politycy niemieccy wystąpiliby w obronie głowy państwa. I politycy polscy wyraziliby słowa solidarności z osobą zaatakowaną i potępiliby tego typu artykuł.
Przemysław Gosiewski: Akurat wtedy politycy polscy uznali, że ta wypowiedź była o wiele za ostra ni powinna być, aczkolwiek ten rurociąg jest zagrożeniem dla Polski.
Przemysław Gosiewski: Tam nie było tylko porównania do kartofla, tam było wyraźne powiedzenie, że prezydent nie chce podać ręki. Powinniśmy dbać o to, żeby wizerunek naszego kraju, żeby zachowanie godności wobec osób pełniących najwyższe funkcje był przestrzegany w relacjach międzynarodowych i było przestrzegane w sytuacji gdy ktoś to narusza. Gdy gazeta to naruszyła, to powinny być działania z naszej strony ale również wyrazy solidarności ze strony niemieckiej.
Przemysław Gosiewski: Tu mamy do czynienia z dodatkowa sytuacją. Ma pan rację, że politycy muszą mieć takie przekonanie, że ich prawo do prywatności jest ograniczone, to jest jasne. Ale ten artykuł dotyczył konstytucyjnego organu Rzeczpospolitej.
Przemysław Gosiewski: Dotyczył prezydenta RP, mamy do czynienia z zupełnie inną sytuacją, według mnie, do tej sprawy poniżenia głowy państwa, tego typu uwagi Trybunału w Strasburgu nic do tego nie mają.
Przemysław Gosiewski: Powinniśmy reagować na przypadki ataków na nasz kraj, na konstytucyjne organy, to nasz obowiązek. Czy jest to atak dokonywany przez mniej czy bardziej poważną prasę, to jest to atak i nie powinien pozostać bez odpowiedzi. Tym bardziej, że ma znamiona przestępstwa.
Przemysław Gosiewski: W Polec powinno być przestrzegane prawo.
Przemysław Gosiewski: Prawo nam nie przynosi wstydu, natomiast powinniśmy się solidaryzować się z naszym prezydentem, który został zaatakowany.