Żel dobry na seks

Angielscy naukowcy stworzyli pierwszy na świecie żel mający pomóc mężczyznom cierpiącym z powodu impotencji

Nowy środek na zaburzenia erekcji jest wspólnym dziełem badaczy z Futura Medical i giganta farmaceutycznego GlaxoSmithKline. Jak zapowiadają przedstawiciele obu firm, lek zwany roboczo MED2002 jeszcze w tym roku zostanie poddany wymaganym przed wprowadzeniem na rynek próbom klinicznym z udziałem ludzi.

I w dynamicie, i w sercu

Lekarze ostrzegają, że liczba osób mających problemy z życiem seksualnym wzrasta w zastraszającym tempie. Panowie mają przede wszystkim kłopoty z erekcją. Jak się szacuje, z tego powodu cierpi 150 mln mężczyzn na świecie. - Można założyć, że co setny z nich mieszka w Polsce - mówi "Gazecie" dr Andrzej Depko, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Seksualnej. Przyczyn tych problemów może być wiele: stres, przemęczenie, ale też otyłość, nadciśnienie czy cukrzyca. Zdaniem naukowców 30 proc. przypadków impotencji ma podłoże psychologiczne; pozostałe przyczyny są czysto fizyczne. Czasami zdarza się, że kłopoty z erekcją są wręcz pierwszym widocznym objawem poważnych schorzeń. - Przyjmuje się, że w przypadku choroby niedokrwiennej serca zaburzenia erekcji pojawiają się dwa lata wcześniej przed klasycznymi objawami, takimi jak choćby ból w klatce piersiowej - mówi dr Depko.

Wszystkie te problemy mają bowiem wspólne podłoże - źle funkcjonujące naczynia krwionośne. Warunkiem sprawnego działania męskiego narządu płciowego są zdrowe naczynia. To ich rozkurcz umożliwia dopływ większej ilości krwi, a co za tym idzie - erekcję. Gdy jednak w tętnicach czy żyłach rozwija się miażdżyca, ich zdolność do sprawnego rozkurczania się spada.

Dlatego naukowcy już dawno wpadli na pomysł, żeby zaburzenia erekcji leczyć za pomocą środków stosowanych w chorobach krążenia. Takie właśnie były początki słynnej viagry. Gdy kilkanaście lat temu uczeni wzięli pod lupę sildenafil (tak nazywa się aktywna substancja w viagrze), mieli nadzieję, że znajdą lek na dusznicę bolesną, czyli napady ostrego bólu wieńcowego spowodowane skurczem tętnic doprowadzających krew do serca. Okazało się, że zamiast naczyń wieńcowych sildenafil znakomicie rozkurcza inne kluczowe naczynia krwionośne i powoduje erekcję. To, co pierwotnie uznano za efekt uboczny, miało wkrótce przekształcić się w niebieską ikonę popkultury i zarazem stać się żyłą złota dla producenta.

Dokładnie na tej samej zasadzie, czyli rozszerzaniu naczyń krwionośnych, działają inne dostępne środki na zaburzenia erekcji: cialis czy levitra. I w tym też kierunku poszli twórcy MED2002. Głównym jego składnikiem jest nitrogliceryna, która oprócz fabryk dynamitu od ponad 40 lat z powodzeniem znajduje zastosowanie w kardiologii - właśnie jako lek w chorobie niedokrwiennej serca.

Środek tuż przed stosunkiem płciowym ma być wcierany w penisa. Można go będzie stosować w połączeniu z viagrą, levitrą czy cialisem. Przedstawiciele Futura Medical liczą na sukces swojego produktu również z tego powodu, iż jego "zażycie" może być istotnym elementem gry wstępnej.

Ostrożność nie zawadzi

Nowy lek na zaburzenia erekcji przeszedł już pierwsze badania laboratoryjne, w których jak twierdzi dyrektor Futura Medical James Barder "spisał się bardzo dobrze". Teraz firma poszukuje 1500 ochotników, którzy jeszcze w tym roku wezmą udział w próbach klinicznych mających sprawdzić rzeczywistą skuteczność MED2002. - Spodziewamy się, że nasz lek trafi na rynek najpóźniej w 2009 roku - zapowiada James Barder.

- Niewątpliwie istnieje zapotrzebowanie na kolejne leki dla mężczyzn mających problemy z erekcją - komentuje dr Depko. Te dostępne obecnie na rynku nie działają u co czwartego pacjenta. Ponadto nie powinni ich zażywać panowie, u których już wcześniej rozpoznano np. chorobę wieńcową i przepisano im odpowiednie leki rozkurczające naczynia. Kolejny taki środek podawany doustnie, a więc działający na cały organizm może stwarzać poważne zagrożenie dla zdrowia. Wyjściem może być lek aplikowany i działający miejscowo, tak jak MED2002 - uważa dr Depko.

MED2002 jest również ciekawy z innego powodu. Ma być pierwszym środkiem na zaburzenia erekcji, który będzie sprzedawany bez recepty. Zdaniem Bardera główny jego składnik, czyli nitrogliceryna, został w ciągu ostatnich czterech dekad przebadany na wszelkie możliwe sposoby, również pod kątem potencjalnych skutków ubocznych. - Wiemy już o niej wszystko i jesteśmy przekonani, że MED2002 jest na tyle bezpieczny, że do jego kupna nie będzie potrzebna wizyta u lekarza - mówi Barder.

- Uważam, że tego typu środek nie powinien być dostępny bez recepty - mówi dr Depko. Choć oczywiście rozstrzygające będą wyniki testów klinicznych, tylko stosowanie go pod kontrolą lekarza daje gwarancję, że nie narazi on chorych na jakiekolwiek niebezpieczeństwo.