"Masz takie usta czerwone, czerwone jak pożar zórz, zaczarowanych ranków i zaczarowanych róż - śpiewano w Piwnicy pod Baranami. Usta... różowe, czerwone, małe i duże. Piękne, gdy złożone do pocałunku. Dziś ich wielki dzień - Światowy Dzień Pocałunku.
Można by o nim bez końca. Mówi się: gorący, delikatny, skryty, czuły. Mierzy się go, przelicza i bada na wszystkie strony. Np. gdzie najlepiej całować? Polacy uznali (w badaniach firmy Firma Nivea, Grupa Beiersdorf), że na ławeczce w parku. Ile osób nie zna smaku rozpalonych warg? Tylko 1 proc.! Jaka jest średnia długość pocałunku? Okazuje się, że całkiem niezła - wynosi 30 sekund. Przeliczano nawet ilość kalorii, które spalamy podczas namiętnego całusa - 52!
Firma Cafe Kiss potraktowała sprawę bardziej subtelnie - przeprowadziła ranking wśród internautów, w którym zadała dwa pytania: co to znaczy mieć piękne usta i kogo całowałbyś namiętnie? 12 tys. internautów opisało wygląd pięknych - ich zdaniem - ust: powinny być duże, kształtne, z głębokim rowkiem na górze. Ciepłe, gorące, lekko rozchylone, w kolorze płatków róż. Kto może się takimi pochwalić? Oczywiście Angelina Jolie! Wicemiss rankingu została Scarlett Johansson. Wśród panów zwyciężył prezenter telewizyjny Jonathan Ross, drugi był książę William.
Jak widać, o pocałunkach można na wszystkie strony, bez końca. Zamiast o nich mówić, lepiej chyba praktykować. Dziś wolno rozdawać je do woli, dziewczynie, chłopakowi, mamie, bratankowi.