Kinga Dunin jest oburzona wiązaniem jej nazwiska z pedofilią: - Dwa lata temu napisałam w "Wysokich Obcasach" tekst "Wszyscy jesteśmy pedofilami", że współczesna kultura skłania do erotyzacji dzieci. Świadczy o tym np. wykorzystywanie dzieci w reklamie czy konkursy małych miss. Potępiałam to - mówi "Gazecie". - W tekście nie było słowa o homoseksualistach. Wtedy homoseksualizmu i pedofilii nie łączono, teraz robi się to coraz częściej. Na zasadzie: każdy gej to pedofil, każdy wróg polityczny to pedofil. We wcześniejszych porównaniach homoseksualistów i pedofilów wskazywano na jakieś mętnie nazwane "środowisko", ale Piotr Zaremba użył mojego nazwiska. Wyszło na to, że jestem jedyną osobą w Polsce, która staje po stronie pedofilii. A przecież nie ma żadnego dowodu na to, że popieram ich prawo do czegokolwiek.
Rozmawialiśmy wczoraj z Piotrem Zarembą. Zdziwił się, że chcemy pisać o blogu. Nie jest to przecież cytat z jego tekstów publikowanych w prasie, ale z blogo, który pisze się pod wpływem chwili. Wyjaśnił, że jego tekst dotyczył kłopotów lewicy z problemem pedofilii - bo na lewicy pojawiają się głosy, że pedofilia może zostać zaakceptowana. Dodał, że felieton Kingi Dunin odebrał jako sugestię, że nie da się utrzymać restrykcyjnych przepisów wobec pedofilii, a ją samą wymienił "jako działaczkę lewicy, a nie przedstawicielkę środowiska homoseksualistów czy pedofilów".
Nie chciał autoryzować wypowiedzi, gdyż uważa, że dyskutować o tej sprawie można tylko, jeśli przedstawi się cały jego wpis w blogu i cały felieton Dunin. .
Stwierdził, że chcemy przedstawić jego słowa w absurdalnym kontekście, że chodzi nam tylko o to, żeby mu "przyłożyć".