Dziś mundial. Dziś gramy

Rusza mundial największy spektakl naszych czasów. Kluczowe mecze obejrzy w TV ponad miliard widzów. Faworytami - zapierający dech w piersiach Brazylijczycy. Polacy przed życiową szansą, ale muszą dziś wygrać

Pierwszy mecz gramy już dziś o 21. - Wygramy. Musielibyśmy zagrać bardzo źle, a Ekwador bardzo dobrze, żeby nas pokonać - mówią fachowcy. Polacy jeszcze nigdy nie mieli tak łatwych przeciwników w fazie grupowej. Ekwadorczycy zwyciężają głównie u siebie, w Andach, gdzie rywale ledwie łapią oddech w rozrzedzonym powietrzu. Kostarykanie nie mają ani jednego piłkarza w czołowych ligach europejskich. Tylko Niemcom, którzy z Kostaryką zagrają dziś o 18 na inaugurację turnieju, gwiazd nie brakuje. Ale gospodarzy nie trzeba nawet pokonać, by awansować do drugiej rundy, czyli czołowej "16" na świecie. - Polski kibic wreszcie się uśmiechnie. Będzie dobrze - zapewnia nasz bramkarz Artur Boruc. Dobrze to znaczy Polska wyjdzie z grupy.

Tak będzie prawie na pewno - jeśli dziś wygramy. Jeśli przegramy - będzie niemal po mundialu. Remis oznaczałby wojnę nerwów.

27-letni Patrick Bissinger ma coś, co należałoby chyba nazwać "dylematem grupy A", w której los zetknął jego trzy ojczyzny. Mama Majka (z domu Kosidowska) stawia na Polaków, tata Niemiec kibicuje swoim rodakom, ale wszyscy od lat 80. żyją w Kostaryce. - Sercem jestem chyba za Kostaryką, tu się urodziłem, tu się kocha piłkę i potrafimy się cieszyć jak nikt na świecie - powiedział nam wczoraj w Warszawie. W drodze na mundial przyjechał odwiedzić babcię.

Nawet igrzyska olimpijskie nie wywołują takich emocji. W futbolowych mistrzostwach grają 32 najlepsze drużyny globu, które w eliminacjach zostały wyłonione spośród 207 krajowych federacji należących do Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej. Tylu członków nie ma nawet ONZ.

Poprzedni mundial rozczarował, ten ma być najlepszy w historii. Niemcy obiecują perfekcyjną organizację i ciepłe przyjęcie kibiców - od Angoli i Togo przez Iran kraje UE i USA po Argentynę i Australię. Wykonana w kosmicznej technologii piłka Teamgeist ma uczynić futbol jeszcze wspanialszym widowiskiem. Bramkarzom już śni się po nocach, bo bardziej się odbija i frunie szybciej. Kibice zacierają ręce, bo będzie więcej fantastycznych goli.

Nowe wytyczne dla sędziów mają poskromić boiskowych brutali i oszustów. Arbitrzy będą karać chętniej i surowiej. Kto będzie grał nie fair, opóźniał grę lub udawał, że jest faulowany, zostanie ukarany żółtą kartką. Kto choć raz uderzy rywala łokciem, wyleci z boiska.

Wielkim faworytem są broniący tytułu Brazylijczycy. Największy gwiazdor Ronaldinho, niewiele ustępujący mu klasą Kaka, Ronaldo, Adriano i bajecznie utalentowany nowicjusz Robinho grają futbol tak wybitnie ofensywny, że stylem mogą dorównać niezapomnianej drużynie Pelego z 1970 roku. Pokrzyżować szyki chcą im Anglicy, Włosi, Argentyńczycy, Holendrzy, Niemcy.

A Polacy? Jeśli zostaną mistrzem świata, za jednego postawionego na nich funta dostaniemy 101!