O kontroli CBA u przedsiębiorców

Kamiński: Kontrola CBA u przedsiębiorców potrwa najwyżej cztery tygodnie

Tak uspokajał wczoraj senatorów przyszły szef CBA Mariusz Kamiński. Senat debatował nad ustawą o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym. Ustawy nikt frontalnie nie zaatakował - wcześniej w Sejmie poparły ją i koalicja, i PO - ale wątpliwości były.

Sporo czasu zajęła dyskusja o kontroli, którą CBA może przeprowadzić m.in. u przedsiębiorców. Z ustawy wynika, że może potrwać aż do dziewięciu miesięcy. Zaprotestowały organizacje przedsiębiorców, m.in. Business Centre Club, Krajowa Izba Gospodarcza i Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych "Lewiatan". - Prawdziwi polscy przedsiębiorcy chcą tej ustawy. Te różne organizacje ładnie się nazywają, ale nie przejmuję się ich konferencjami i oświadczeniami, bo chcą zachować oligarchiczny charakter naszego życia publicznego - replikował wczoraj Kamiński.

Zapowiedział, że premier wyda zarządzenie ograniczające kontrolę u przedsiębiorców do czterech tygodni, i przypomniał, że przepis o kontroli dotyczy tylko tych firm, które działają na styku państwo - prywatny biznes.

Senatorów niepokoiło też, że CBA będzie miało dane dotyczące m.in. wyznania czy życia seksualnego osób podejrzanych. Pytali o wykorzystywanie tych danych i tryb ich niszczenia. Zbigniew Romaszewski, zwolennik CBA, przyznał, że jest to pewien kłopot, bo służby specjalne niechętnie rozstają się z taką wiedzą. - Przyszłość pokaże - skonstatował.