Ręce precz od Bolka i Lolka!

Niemcy powinni przeprosić Polaków za zszarganie wizerunku Bolka i Lolka - żądają bielszczanie i zbierają podpisy pod petycją o pomoc do polskiego rządu. Chodzi o to, że na okładce niemieckiego pisma dla gejów Bolek ma... piersi!

Bolek i Lolek to symbole narodowe należące w jakiejś części do każdego Polaka, bo wszyscy wychowaliśmy się na ich kreskówkach. Nie możemy pozwolić, by nasz symbol narodowy był szargany. Dlatego polskie władze powinny wystąpić do odpowiednich władz niemieckich z żądaniem przeprosin Polaków - mówi Andrzej Plewniak, szef Inicjatywy Obrony Wizerunku Bolka i Lolka Bielsko-Biała 2006. Na ulicach Bielska-Białej zbiera podpisy pod petycją, która we wtorek trafi do ministrów kultury, sprawiedliwości i edukacji. Na razie zebrał 700 podpisów, ale ma nadzieję, że będzie ich więcej, bo petycja pojawi się w internecie i szansę na jej podpisanie będą mieli Polacy z innych miast.

Afera zaczęła się od okładki berlińskiego czasopisma dla gejów i lesbijek "Siegessäule", na której widać Bolka i Lolka. Ten pierwszy ma... piersi! Pismo zachęca w ten sposób niemieckich gejów, by przyjechali 10 czerwca na Warszawskie Dni Równości. Bolek i Lolek zdobią także plakaty niemieckiego biura podróży, które organizuje wyjazdy do Warszawy.

Ponieważ kreskówki powstały w bielskim Studiu Filmów Rysunkowych, a Bolek i Lolek są rodowitymi bielszczanami, zbulwersowani mieszkańcy Bielska-Białej zawiązali pospolite ruszenie w obronie bohaterów kreskówki. W mieście rozwiesili plakaty zaprojektowane przez Mariana Cholerka, reżysera i fotografa - Bolek i Lolek w kowbojskich kapeluszach jadą na koniu. Nad nimi napis: "Tacy jesteśmy i tacy pozostaniemy".

- Wychowałam się na filmach o Bolku i Lolku. To, co zrobiło z nimi niemieckie czasopismo, woła o pomstę do nieba - mówi kobieta, która przyszła podpisać petycję razem z dwójką kilkuletnich dzieci. - W jaki sposób rodzice mają wytłumaczyć dzieciom, dlaczego Bolek ma kobiece piersi? - pyta Bożena Kotkowska, bielska nauczycielka i radna z SLD, która pomaga zbierać podpisy.

Plakaty i okładka wywołały też oburzenie właścicieli praw autorskich do postaci. - Nie wyobrażam sobie, by ktoś odważył się wykorzystać bez pozwolenia i w dodatku zniekształcić postaci z kreskówek Disneya - mówi Roman Nehrebecki, syn jednego z twórców rysunkowych chłopaków i pierwowzór filmowego Lolka.

Protestujący chcą, by polskie władze zażądały od Niemców przeprosin. Kto dokładnie miałby przeprosić? - To powinny ustalić nasze organy państwowe, a potem powinny zwrócić się z tym żądaniem do rządu niemieckiego - mówi Plewniak. Kolejny postulat: władze mają uniemożliwić organizatorom Warszawskich Dni Równości używania symboli Bolka i Lolka, i tym samym "zapobiec negatywnemu oddziaływaniu na psychikę polskich dzieci", jakim byłoby użycie postaci z kreskówek na paradzie.

To zaściankowa dyskusja

Tomasz Bączkowski, prezes Fundacji Równości organizującej Warszawskie Dni Równości: - Berlińskie pismo nie ma nic wspólnego z pornografią, a w artykule zapraszającym do Warszawy nie ma słowa o seksie czy dzieciach. Bolek i Lolek zostali użyci jako rozpoznawalne na całym świecie symbole naszego kraju wyłącznie w celu zaproszenia do stolicy. Nie ma w tym żadnych podtekstów. Ku mojemu zdziwieniu wywiązała się na ten temat jakaś zaściankowa dyskusja.

Czy nie ma innych problemów?

Kazimierz Kutz, senator, reżyser: - Czy w Bielsku naprawdę nie ma poważniejszych problemów niż Bolek i Lolek? To przecież proste: jeśli doszło do naruszenia praw autorskich, trzeba oddać sprawę do sądu i na tym zakończyć.