Do środowego wieczoru zatrzymano cztery osoby. - Akcja ciągle trwa, możliwe, że zatrzymanych będzie więcej - mówi oficer policji. - Wszyscy to skinheadzi.
Policjanci namierzali ich od kilku tygodni. Ustalili, że to oni przekazali informacje, które potem znalazły się na stronie redwatch.info. Są to nazwiska, adresy, a nawet zdjęcia osób, które - zdaniem autorów witryny - "zajmują się działalnością antyfaszystowską, antyrasistowską, a także kolorowych imigrantów, działaczy lewackich stowarzyszeń i wszelkiego rodzaju sympatyków i aktywistów szeroko rozumianego lobby homoseksualnego oraz pedofilów".
Bazę danych o swoich wrogach w Polsce tworzy od stycznia polski oddział organizacji "Krew i Honor". Tylko na poznańskiej podstronie umieszczono nazwiska 500 osób, które podpisały się pod protestem przeciwko zakazowi Marszu Równości w Poznaniu. Autorzy strony zachęcają do przesyłania również numerów z tablic rejestracyjnych aut osób, które są na liście.
Na stronie redwatch znalazły się również informacje o Joannie Wróbel i Weronice Babreckiej. Pierwsza jest przewodniczącą dolnośląskiej młodzieżówki SLD (Federacji Młodych Socjaldemokratów), druga - członkinią stowarzyszenia Młodzi Socjaliści.
W grudniu nieznani sprawcy wymalowali na klatce schodowej Weroniki napisy - symbole Narodowego Odrodzenia Polski wraz z charakterystycznym znakiem "zakaz pedałowania". - Od tamtej pory staram się nie wychodzić z domu po zmroku - mówi dziewczyna, tegoroczna absolwentka IV LO.
W styczniu Joanna i Weronika złożyły zawiadomienie o przestępstwie. Sprawą zajęli się policjanci z grupy do walki z przestępczością internetową dolnośląskiej komendy wojewódzkiej. To oni wytropili jednego z czterech zatrzymanych ostatnio faszystów. Ma 37-lat i mieszka w Świnoujściu. W czasie przeszukania mieszkania policjanci znaleźli faszystowskie emblematy.
Pozostali zatrzymani faszyści pochodzą ze wschodniej i południowej Polski. - Całą akcję koordynuje powołany niedawno specjalny zespół do monitorowania zagrożeń wobec mniejszości narodowych i wyznaniowych - informuje Paweł Biedziak, doradca Komendanta Głównego Policji.
Strona redwatch ciągle działa. Jest umieszczona na serwerze w Stanach Zjednoczonych. Niedawno polski MSZ zwrócił się do władz amerykańskich o pomoc w jej zablokowaniu.