Służba celna Rosji przestała podlegać ministerstwu rozwoju gospodarczego i została usamodzielniona, jako urząd bezpośrednio podporządkowany premierowi. Dekret w tej sprawie prezydent Władimir Putin podpisał w czwartek, a w piątek nowym szefem rosyjskich celników został Andriej Bielaninow. To generał rosyjskiego wywiadu SWR, oficer wywiadu KGB od 1978 r. Według dziennika "Kommiersant" w drugiej połowie lat 80. Bielinow pracował jako agent wywiadu w ambasadzie ZSRR w dawnych Niemczech Wschodnich i poznał wtedy Putina, oficera rezydentury KGB w Dreźnie. W drugiej połowie lat 90. Bielaninow był m.in. prezesem banku Nowikom, założonego przez Stowarzyszenie Weteranów Organów Wywiadu, a potem przeszedł do kierownictwa spółek zajmujących się eksportem broni.
Zdaniem rosyjskiej prasy zmiany w rosyjskiej służbie celnej to zapowiedź ich podporządkowania resortom siłowym. Ministra rozwoju gospodarczego Germana Grefa "uwolnili od celników, aby nie przeszkadzał służbom" - skomentował dziennik "Wiedomosti". "Celna służba bezpieczeństwa" - ocenił "Kommiersant". Powołując się na rządowe źródła dziennik ten pisze, że Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) lobbuje koncepcję podporządkowania sobie wszystkich "granicznych" funkcji państwa, od ruchu granicznego ludzi po cło. Już dwa lata temu FSB podporządkowano rosyjską straż graniczną, która działała samodzielnie od likwidacji KGB na początku lat 90.
Cła to także wielkie wpływy gospodarcze. W zeszłym roku dochody Rosji z ceł wyniosły 74,4 mld dolarów, dwie piąte dochodów budżetu państwa. Jednak aż 85 proc. dochodów Rosji z ceł stanowią wpływ z ceł na eksport ropy naftowej, paliw i gazu. Dużo gorzej jest z cłami od towarów importowanych do Rosji. Według "Kommiersant" z kontrabandy pochodzi 60 do 85 proc. importowanej do Rosji elektroniki i sprzętu AGD, 60 proc. odzieży i obuwia i około połowa mebli. Putin w kwietniu domagał się od ministra Grefa uszczelnienia granic, np. likwidacji prywatnych punktów celnych, na których według prezydenta Rosji celnicy i biznesmeni "łączą się w ekonomicznej ekstazie". Zaraz po tej krytyce prezydenta Generalna Prokuratura Rosji wszczęła kilkadziesiąt śledztw przeciw urzędnikom oskarżanym o korupcję. Pod zarzutem nieprawidłowości w podziale kwot na import mięsa, aresztowano urzędników ministerstwa, kierowanego przez Grefa.