Zwracał uwagę, że szowinistyczne, ksenofobiczne i antysemickie treści niektórych audycji "nie odbiegają od hitlerowskiego Sturmera". I piętnował polityków, którzy występując w Radiu Maryja, uwiarygodniają je i podnoszą jego rangę.
Odpowiedź premiera udostępnił nam Marek Edelman. - Wobec tego, że zwracałem się do Pana Premiera publicznie, myślę, że mogę list opublikować. Mam nadzieję, że Pan Premier dopilnuje, aby wszelkie wypowiedzi szerzące nienawiść, szowinizm, ksenofobię i antysemityzm, były ścigane z urzędu - powiedział nam.
Odpowiadając na Pana list w sprawie Radia Maryja, pragnę przekazać wyrazy ubolewania ze względu na zaistniały ostatnio przypadek wypowiedzi antysemickiej na antenie rozgłośni. Zgadzam się z Pana apelem, że należy eliminować szerzenie nienawiści rasowej.
Niemniej jednak wyjaśnienie sprawy, która stała się bezpośrednią przyczyną Pana interwencji, leży nie w kompetencji rządu jako takiego, ale niezależnej instytucji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Przede wszystkim pragnę zapewnić Pana, że moja - jak dotąd kilkakrotna - obecność na antenie Radia Maryja w żadnym razie nie była wyrazem solidaryzowania się z żadnymi niegodnymi, szerzącymi nienawiść wypowiedziami wobec kogokolwiek. Była za to wyrazem solidaryzowania się ze wszystkimi słuchaczami i ludźmi dobrej woli. Szanuję wszystkich ludzi bez względu na pochodzenie i religię. Staram się też udowadniać to swoimi czynami.
Zapewniam Pana, że zależy mi na kontynuowaniu tradycji tolerancji i szacunku między narodami. Musimy wspólnie pracować nad przezwyciężaniem negatywnych stereotypów. Deklaruję też, że w przypadku łamania prawa odpowiednie organy wymiaru sprawiedliwości będą skutecznie reagować.
Pozostaję z wyrazami szacunku
Prezes Rady Ministrów
Kazimierz Marcinkiewicz
Warszawa, 11 maja 2006 r.