Co minutę w Afryce umiera kobieta w ciąży

Dwa miliony noworodków umierają co roku w krajach rozwijających się w ciągu pierwszej doby życia. Większość z nich można by łatwo uratować

Jak co roku międzynarodowa organizacja charytatywna Save the Children opublikowała raport na temat sytuacji matek na świecie. Wynika z niego, że dla większości dzieci w krajach rozwijających się najniebezpieczniejszy jest pierwszy dzień życia. W ciągu pierwszej doby rocznie umiera 2 mln z nich.

99 proc. tych zgonów przypada na kraje rozwijające się. Zdaniem Save the Children uratowanie większość tych noworodków kosztowałoby niewiele pieniędzy i wysiłku. Noworodki umierają tam bowiem najczęściej z powodu infekcji spowodowanych np. brudnymi narzędziami używanymi do odcięcia pępowiny.

Najgorsza sytuacja jest w czarnej Afryce, gdzie co piąta matka straciła co najmniej jedno dziecko tuż po urodzeniu. Najwyższą na świecie śmiertelność noworodków, 65 na 1000 urodzeń, notuje położona na zachodzie Afryki Liberia.

Na drugim końcu rankingu są Japonia, Skandynawia i pozostałe kraje wysoko rozwinięte. W tej ostatniej grupie bardzo źle wypadają jednak USA, w których podobnie jak w Polsce, Słowacji oraz na Malcie i na Węgrzech umiera pięć na 1000 noworodków.

Autorzy raportu zwracają również uwagę na 60 mln matek w krajach rozwijających się, które rodzą w trudnych warunkach i samotnie. Co minutę podczas porodu lub w trakcie trwania ciąży umiera kobieta. Według ekspertów w walce o życie matek i noworodków najważniejsze są edukacja, opieka medyczna i upowszechnienie środków antykoncepcyjnych.