Córka byłego prezydenta styl funky trenuje od siedmiu lat i wzięła udział w niejednym warsztacie salsy! A przed programem, przypomina "SE", twierdziła, że jest jak kłoda.
- Nie wiedziałam, że to tyle kosztuje, by właściwie poruszać biodrami - narzekała Kwaśniewska. Jednak już pierwsze odcinki "Tańca..." pokazały, że z tą częścią ciała Ola nie ma problemów. - Po kim ma pani ten ruch bioder? - niedowierzał jeden z jurorów, Piotr Galiński. Teraz wiadomo, że to nie wrodzony talent tylko miesiące treningów salsy, w której ten ruch jest bardzo istotny.
"SE" pisze, że Ola mogła mieć problemy jedynie z cha-chą, bo salsa wyrabia odwrotne nawyki. - W cha-chy zamiast mieć ręce odwiedzione na boki, przyciąga się je na brzuch - czytamy na stronie internetowej szkoły tańca, w której uczy Kwaśniewska. I rzeczywiście - ponoć partner Oli z programu dwoił się i troił, że oduczyć ją złych nawyków.
Na stronie szkoły można poczytać o Oli i jej przygodzie z tańcem.