McDonald's uratuje warszawski Supersam?

Ratujcie Supersam! - zażądał w piątek od właściciela budynku koncern McDonald's, który ma tam restaurację. W razie rozbiórki grozi procesami o wielomilionowe odszkodowania. I proponuje pieniądze na remont

To ostatni weekend Supersamu. W sobotę będzie można robić zakupy od godz. 7 do 17, w niedzielę - od 9 do 16. W poniedziałek sklep będzie już zamknięty. Wszystko przez ekspertyzę stwierdzającą, że unikatowa konstrukcja dachu z lat 60. jest przerdzewiała i grozi katastrofą.

Wraz z zamknięciem hali targowej działalność kończy też sklep Świat Dziecka. Jego właściciel Tomasz Banachowicz szuka nowego lokalu.

Za to prawdziwą batalię o Supersam zamierza stoczyć firma McDonald's, który ma tu popularną restaurację. W poniedziałek i ona musi być zamknięta. - Firma taka jak McDonald's nie wynajmuje powierzchni ot, tak. W 1994 r., przed podpisaniem umowy ze Spółdzielnią Spożywców "Supersam", zleciliśmy ekspertyzy budynku. Nie wykazały żadnych zagrożeń - mówi Krzysztof Kłapa, rzecznik McDonald's. Spółdzielnia nie wspominała o nich także pod koniec 2002 r., gdy koncern przedłużał umowę dzierżawy swojej części budynku do 2014 r. A rok temu zgodziła się na remont restauracji. - Przygotowywaliśmy się do zainwestowania 2,5 mln zł! - przypomina rzecznik Kłapa.

Dlatego w piątek McDonald's wystosował do władz spółdzielni ostry list. "Przez 12 lat braliście od nas pieniądze i zmarnowaliście je, zamiast przeznaczyć na utrzymanie Supersamu w dobrym stanie!" - to streszczenie pisma. Restauracyjny gigant zarzuca spółdzielni, że albo dopuściła się "rażącego niedbalstwa", albo "konsekwentnie zmierza do zniszczenia budynku Supersamu".

Grzegorz Majewski, prezes spółdzielni, nie chciał w piątek komentować tego pisma. - Dopiero je dostałem. Wszystko wymaga analizy - powiedział "Gazecie".

Sklep stoi w atrakcyjnym miejscu. Spółdzielcy porozumieli się już z poznańskim funduszem inwestycyjnym BBI Investment, który chciałby tu zbudować sześcio-, siedmiopiętrowy budynek biurowo-handlowy. W grę wchodzą ogromne pieniądze, dlatego spółdzielni nie zależy na ratowaniu Supersamu.

McDonald's może sprawić, że ten interes stanie się dla właściciela Supersamu znacznie mniej dochodowy. Koncern uprzedza, że będzie "z całą stanowczością" dochodzić rekompensaty szkód, jakie McDonald's przyniesie zamknięcie restauracji. - Mówimy o milionach - słyszymy od Krzysztofa Kłapy.

Jego firma jest przekonana, że Supersam to wartościowy architektonicznie budynek, który trzeba wyremontować. Żąda, by spółdzielnia udostępniła go ekspertom. Oni ponownie by go zbadali i ocenili, czy możliwe są naprawy. Projektant budynku, Stanisław Kuś mówił niedawno "Gazecie", że wystarczy wymienić skorodowane elementy konstrukcyjne dachu.

Spółdzielnia może dostać pieniądze, które pozwolą na przeprowadzenie tego remontu - McDonald's jest gotów z góry zapłacić jej całą kwotę, jaką miałby płacić przez osiem lat z tytułu czynszu.