Na pomysł umieszczania w internecie kazań wpadli fani tzw. dwunastki, czyli niedzielnej mszy u krakowskich dominikanów. To jedyna w Polsce, a pewnie i na świecie msza, która ma swoją stronę internetową (www.dwunastka.krakow.dominikanie.pl). Strona powstała, by ci, którzy nie mogą pojawić się w niedzielę w dominikańskiej bazylice, nie stracili niczego z tego, co mówi o. Jan Andrzej Kłoczowski. Zakonnik jest znanym filozofem i teologiem, wykładowcą Papieskiej Akademii Teologicznej. Jego kazania od lat przyciągają krakowskich studentów, naukowców i artystów.
- Dostawaliśmy maile z prośbami, by stronie można było posłuchać kazań. Postanowiliśmy je nagrywać i jako mp3 umieszczać w internecie - mówi webmaster Paweł Januszek.
- Kłoczowski ma spore grono wielbicieli. Wielu z nich nie ma w Krakowie, bo już skończyli studia. Są też tacy, którzy w poszukiwaniu pracy wyjechali za granicę. Ci wszyscy ludzie chcą wiedzieć, o czym ojciec mówi podczas niedzielnej dwunastki - mówi o. Janusz Kaczmarek, który zajmuje się stroną internetową zakonu (www.dominikanie.pl).
Do tej pory kazania o. Kłoczowskiego były spisywane i w tej wersji umieszczane na stronie. Odkąd można ich też posłuchać, twórcy strony zasypywani są kolejnymi żądaniami. Ostatnio padł pomysł, by cała msza szła online. - To na razie kwestia przyszłości, ale już zastanawiamy się nad tym - mówi Januszek.
Marek i Jola, absolwenci Uniwersytetu Jagiellońskiego, od trzech lat w Londynie: - Za czasów studiów w Krakowie regularnie chodziliśmy na dwunastkę. Teraz możemy wejść na stronę i posłuchać Kłocza. Świetna sprawa.
Do o. Kłoczowskiego docierają informacje, że jego kazania słuchane są nawet na Antypodach. - Moi młodzi przyjaciele, którzy zajmują się stroną, donoszą, że dostają maile nawet z Australii. Cieszę cię, że aż tak daleko trafiają moje słowa - mówi.
Zdaniem jezuity ks. Krzysztofa Mądela dominikański przykład to dowód na to, że polski Kościół zaczął wreszcie wykorzystywać nowoczesne technologie. - Wciąż jednak nie respektujemy natury internetu i nie wykorzystujemy wszystkich walorów interaktywności, a szkoda, bo to świetne medium do ewangelizowania - mówi.