Zdaniem patriarchy Moskwy i Wszechrusi wizyta ta przeszkodzi stosunkom pomiędzy Kościołem rzymskokatolickim a prawosławnym. Według niego duchowni prawosławni "dobrze zdają sobie sprawę z tego, że wizyta papieska nie przyniesie pokoju, stabilizacji, polepszenia stosunków między wyznaniami na Ukrainie". "Nie chcielibyśmy, aby wizyta ta przerwała proces poprawy wzajemnych stosunków, choć może do tego dojść" - powiedział patriarcha Moskwy. Aleksy II pytany tuż przed wyjazdem na Białoruś o komentarz w sprawie zbieżności termin jego wizyty i Papieża na Ukrainie odpowiedział, że to "czysty przypadek". Wizyta moskiewskiego patriarchy potrwa do 27 czerwca. Będzie trwała tyle samo, co papieska pielgrzymka na Ukrainie. Aleksy II zamierza spotkać się jutro 24 czerwca z prezydentem Białorusi Aleksandrem Łukaszenką i metropolitą słuckim Filaretem. Razem udadzą się spotkanie z członkami Synodu Białoruskiego Kościoła Prawosławnego. Moskiewski patriarcha przybył na Białoruś, aby oddać hołd sowieckim żołnierzom, którzy zginęli w obronie twierdzy brzeskiej w czasie wojny sowiecko-niemieckiej w 1941 r., której 60. rocznica przypadła wczoraj. Ponadto Aleksy II zamierza poświęcić cerkiew na terenie brzeskiej twierdzy oraz razem z Łukaszenką wziąć udział w ceremonii złożenia kwiatów pod pomnikiem "Przyjaźń", który znajduje się na zbiegu granic Białorusi, Rosji i Ukrainy.