Co naukowcy zobaczą w "Pasji" Nieznalskiej?

Specjalna komisja złożona z naukowców wypowie się na temat "Pasji" Doroty Nieznalskiej, gdańskiej artystki oskarżonej o obrazę uczuć religijnych.

Antropolodzy, historycy sztuki i socjologowie mają oceniać pracę gdańszczanki pod kątem znanych im katolickich prac ukazujących cierpienie i nagość ludzkiego ciała oraz pod kątem współczesnej sztuki zaangażowanej.

Decyzja w tej sprawie zapadła wczoraj na rozprawie w Sądzie Rejonowym w Gdańsku, w którym od listopada 2004 r. toczy się proces autorki "Pasji".

Na wniosek obrony eksperci wypowiedzą się na temat istnienia w katolickiej tradycji kulturowej - w tekstach i na obrazach - prac ukazujących cierpienie i nagość ludzkiego ciała i odpowiedzą na pytania: czy krzyż z instalacji "Pasja" jest przedmiotem kultu religijnego oraz czym jest sztuka zaangażowana.

Sędzia Marcin Kradziecki poinformował, że komisja ekspertów powstanie w ciągu kilku tygodni. Sąd skorzysta z listy, którą złożyła obrona Nieznalskiej. Znaleźli się na niej m.in. antropolodzy religii, historycy sztuki i socjolodzy z ASP oraz uniwersytetów w Warszawie, Krakowie, Poznaniu i Opolu. Swoją listę ekspertów postanowił wczoraj przedstawić także oskarżyciel posiłkowy Tomasz Pączek. Mimo że ustalony termin składania wniosków dowodowych już minął, sędzia wyraził zgodę i dał mu czas do kolejnej rozprawy.

Obrońca Nieznalskiej Magdalena Tkaczyk zaproponowała także przeprowadzenie oględzin zrekonstruowanej w tym celu instalacji "Pasja" (rozłożona na części praca leży w sądowym magazynie). Sąd podejmie decyzję w tej sprawie najprawdopodobniej na kolejnej rozprawie.

- Zależy nam, żeby "Pasję" zobaczyły w końcu osoby, które poczuły się obrażone przez Dorotę Nieznalską. Jestem przekonana, że widząc ją w całości i na żywo, zmienią zdanie i przestaną mówić o ataku artystki na symbol religijny - mówi Magdalena Tkaczyk.

Na wczorajszej rozprawie miały zeznawać znana kurator sztuki Aneta Jankowska-Szyłak z Gdańska i dyrektorka galerii miejskiej Arsenał w Białymstoku Monika Szewczyk. W galerii tej kilka lat temu Nieznalska wystawiała "Pasję", ale na prośbę dyrektorki obawiającej się protestów białostockiej LPR zgodziła się na cenzurę i zasłoniła męskie genitalia na krzyżu białą kartką papieru.

Pierwszego świadka powołała obrona, drugiego oskarżyciel. Ale co animatorki kultury mają do powiedzenia na temat "Pasji", nie wiadomo, bo obie nie odebrały wezwań i nie zjawiły w gdańskim sądzie.

Kolejna rozprawa 7 kwietnia.

Dorota Nieznalska we fragmencie instalacji "Pasja" umieściła na krzyżu fotografię męskich genitaliów. Towarzyszył temu film wideo z mężczyzną trenującym w siłowni. Instalację wystawiała w gdańskiej galerii Wyspa przez trzy tygodnie, na przełomie 2001 i 2002 roku. Już po zamknięciu ekspozycji dwoje posłów Ligi Polskich Rodzin i kilku ich sympatyków, mimo że widzieli jedynie fragment pracy w telewizji, poinformowali prokuraturę, że ich uczucia religijne zostały urażone. Rozpoczęty w listopadzie 2004 r. proces Nieznalskiej toczy się już po raz drugi. W kwietniu 2004 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku uchylił wyrok sądu niższej instancji, który skazał artystkę na pół roku ograniczenia wolności.