Komisja antybalcerowiczowska

Powołanie komisji śledczej do zbadania działań NBP to próba wywarcia presji na członkach Komisji Nadzoru Bankowego, którzy w środę znów będą decydowali o tym, czy włoskie UniCredito może przejąć BPH.

Po piątkowej debacie w Sejmie, w czasie której rząd i członkowie paktu stabilizacyjnego ciskali gromy pod adresem prezesa NBP Leszka Balcerowicza, w weekend PiS kontynuował ofensywę. Ogłosił, że chce powołać komisję śledczą, która miałaby zbadać, czy nadzór bankowy, którym kieruje Balcerowicz, działał prawidłowo. Komisja ma prześwietlić wszystkie przejęcia polskich banków przez zagranicznych inwestorów.

To kolejna efekt głośnego posiedzenia Komisji Nadzoru Bankowego, która rozpatrywała wniosek włoskiego UniCredito (inwestor strategiczny banku Pekao) o przejęcie kontroli nad BPH. Między Balcerowiczem, a rządem zaiskrzyło, gdy ten ostatni wykluczył z obrad KNB nominata rządu wiceministra Cezarego Mecha. Pełnomocnicy UniCredito zarzucili mu stronniczość. Jego miejsce w KNB zajęła wicepremier Zyta Gilowska. Potem KNB odmówiła dopuszczenia jako strony w postępowaniu przedstawicieli Ministerstwa Skarbu, popierając to czterema ekspertyzami prawnymi.

- To polityczny odwet za decyzje, które podjąłem zgodnie z prawem, wbrew interesom partyjno-rządowym - komentował wczoraj Balcerowicz. Podobnie uważa Andrzej Topiński, b. szef Związku Banków Polskich i b. prezes PKO BP. - Sejm nadzoruje NBP, więc ma prawo powołać komisję. jeśli stwierdzi nieprawidłowości. Ale tym razem chodzi o zawłaszczanie niezależnego organu. Nadzór bankowy nie jest powołany, by realizować politykę rządu. Ma dbać o stabilność banków i bezpieczeństwo zgromadzonych w nich pieniędzy obywateli - mówi Topiński.

"Gazeta" zapytała Przemysława Gosiewskiego, szefa klubu PiS, przy których przejęciach na rynku bankowym nadzór mógł nie dopełnić obowiązków. Gosiewski odpowiedział, że komisja śledcza powinna zbadać m.in. kulisy przejęcia w 1997 r. Banku Gdańskiego przez mniejszy od niego BIG Bank oraz prywatyzacji Banku Śląskiego z 1994 r. I sprawdzić, czy nadzór rzetelnie zbadał dokumentację, zanim wydał zgodę na przejęcie banku przez holenderską grupę ING.

Śledczy mają też prześwietlić urząd antymonopolowy, który nie postawił tamy konsolidacji na rynku bankowym. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie zakwestionował też przejęcia BPH przez UniCredito (później jego decyzję potwierdziła Komisja Europejska). Z analiz UOKiK, zaprezentowanych posłom w czwartek na sejmowej komisji skarbu wynika, że po ewentualnym połączeniu BPH z Pekao w żadnym z obszarów rynku bankowego banki nie osiągnęłyby dominującej pozycji.

Co posłowie mogą zrobić, by w środę KNB nie wydała w środę pozytywnej dla UniCredito decyzji? - Niewiele - przyznaje Artur Zawisza. Rząd ma tylko trzech sprzyjających sobie przedstawicieli w siedmioosobowej Komisji. Języczkiem u wagi może być reprezentant Komisji Papierów Wartościowych Jarosław Kozłowski.

LPR chce zwołać na wtorek dodatkowe posiedzenie Sejmu. Mogłoby ono przyjąć uchwałę wzywającą nadzór bankowy do postępowania "zgodnie z interesem narodowym". Posłowie wywarliby dodatkową presję na członków KNB.

Nie wiadomo, czy w środowym posiedzeniu KNB weźmie udział szef Generalnego Inspektoratu Nadzoru Bankowego Wojciech Kwaśniak. Posłowie PiS od piątku oskarżają go o konflikt interesów. Żona Kwaśniaka pracuje w banku hipotecznym należącym do BPH. Balcerowicz w piątek oświadczył, że ponieważ Agata Kwaśniak nie zasiada we władzach banku, a sam BPH nie jest podmiotem, a przedmiotem postępowania w KNB, podstaw do jego wykluczenia nie ma. Nie udało nam się w niedzielę skontaktować z Kwaśniakiem. Nasze źródła w NBP nie wykluczają, że może sam się wycofać.

Tymczasem prawica zastanawia się co zrobić, by w przyszłości rząd miał pod kontrolą decyzje nadzoru bankowego. Roman Giertych zapowiedział wczoraj w Radiu ZET, że swojego trzeciego przedstawiciela w KNB powinien mieć rząd (dziś w Komisji jest tylko dwóch nominatów Ministerstwa Finansów), a drugiego - prezydent (teraz ma tylko jednego). Giertych zapowiedział, że LPR złoży w Sejmie projekt stosownych zmian w prawie bankowym i ustawie o NBP.