Trzej mężczyźni zgłosili się na ochotnika do badań, w trakcie których podano im do wypicia płyn. Wywołał on u niektórych z nich silne halucynacje. Nie był jednak, jak utrzymywano, środek na przeziębienie, ale LSD, silny środek halucynogenny.
Badania przeprowadzono w czasach, gdy Brytyjczycy i Amerykanie byli przekonani, iż Związek Radziecki posiadł "serum prawdy", czyli środek, który mógł zmusić szpiegów do wyjawiania ważnych tajemnic. MI6 zdecydowało się przetestować na ochotnikach LSD, którego działanie, jak sądzono, może być najbliższe działaniu "serum prawdy".
W bazie Porton Down na przestrzeni kilkudziesięciu lat na tysiącach ochotników przeprowadzono różnorodne testy, między innymi związane z reakcją organizmu na działanie broni chemicznej i biologicznej.