Aktor schudł 30 kg. Mówi, że ten sukces to nie sprawa żadnej cudownej diety, tylko racjonalnego odżywiania.
- Zbędnych kilogramów pozbywałem się przez trzy lata, nauczyłem się jeść mniej i rozsądnie, a ponadto poznałem swój organizm, jego potrzeby i przyzwyczajenia - wyjaśnia.
Odchudzanie rozpoczął od wydłużenia przerw między posiłkami. Postanowił, że będzie jadł trzy posiłki dziennie, a nie tak jak do tej pory duże śniadanie, obiad i kolację, a w międzyczasie drobne przekąski.
- Podjadanie to najgorszy wróg, nie tylko odchudzającej się osoby. Postanowiłem, że wydłużę swoje przerwy między posiłkami. Co prawda dietetycy zalecają, aby jeść częściej i mniej, ale na mnie to po prostu nie działało. Ja musiałem się najeść i dopiero wtedy mogłem wytrzymać bez kolejnych drobnych przekąsek - opowiada.
Kolejnym etapem było wyeliminowanie niektórych produktów z jadłospisu. Na pierwszy ogień poszły ziemniaki i pieczywo.
- Okazuje się, że ziemniaki zjadane z mięsem i warzywami to bardzo kaloryczna mieszanka. Na obiad podczas odchudzania zjadałem i nadal zjadam tylko warzywa i mięso. Co do pieczywa - mam zasadę, że spożywam je jedynie na śniadanie. Wybieram ciemne, bo za białym nigdy tak naprawdę nie przepadałem. Dwa razy w miesiącu jem kaszę gryczaną, bo ją lubię, i od czasu do czasu ryż - podaje swój dietetyczny jadłospis Cezary Żak.
Przyznaje też, że bardzo polubił kuchnię grecką: sałatki z fetą, niezbyt przetworzone mięso, a przede wszystkim owoce morza. Stara się jednak nie jeść zbyt dużo krewetek, bo te - jak wyczytał - mają sporo cholesterolu. Podczas diety jego menu wzbogaciło się również o dużą ilość warzyw.
- Zjadam więcej surowych. Gotowane, jak np. marchewka, są bardziej kaloryczne - mówi.
Po kilku miesiącach aktor zrezygnował również z jedzenia kolacji.
- Kiedyś jadłem zarówno przed spektaklem, jak i po nim. Gdy wracałem w nocy do domu, lodówka była moja, wcinałem, co się tylko dało - wspomina aktor.
Na samym początku, gdy organizm domagał się jeszcze zjedzenia trzeciego posiłku, na Cezarego Żaka w lodówce czekała zawsze jakaś sałatka.
- Nie robiłem ich sam, żeby podczas przygotowywania dodatkowo nie podjadać. Lekkostrawna kolacja w postaci sałatki była zawsze dziełem mojej żony Katarzyny - opowiada.
Aktor uważa, że wsparcie ze strony rodziny jest dla odchudzającego się bardzo ważną sprawą. Zarówno żona, jak i córka zmieniły częściowo swoje menu, aby mu pomóc w pozbyciu się zbędnych kilogramów. Na stole pojawiało się więcej sałatek i owoców, a słodycze w ograniczonej ilości, żeby nie kusiły.
- Za tymi ostatnimi jakoś nie szalałem. Od czasu do czasy lubię zjeść np. ciasto drożdżowe - kremowych nie lubię. Podczas świąt delektowałem się makowcem - dodaje aktor.
W ciągu pół roku Cezary Żak schudł 12 kg.
- Byłem niezmiernie szczęśliwy. Nigdy wcześniej, nawet gdy stosowałem różnego rodzaju diety, nie udało mi się zrzucić aż tyle. Moją granicą było 8 kg, po czym, gdy przestawałem się odchudzać, kilogramy wracały, czasami nawet z nadwyżką - przyznaje.
Po sukcesie przyszedł też pierwszy kryzys. Waga stanęła w miejscu. Mimo że aktor dalej zdrowo się odżywiał, nie ubywało mu kilogramów.
- Zastanawiałem się, czemu tak się dzieje. Potem zrozumiałem, że organizm najpierw pozbył się pierwszego nadmiaru, a teraz zbiera siły na kolejną fazę odchudzania. Za kilka dni ubyły mi kolejne 2 kg - wspomina.
Podczas zmagań z nadwagą próbował też ćwiczyć. Odwiedzał siłownię i salę gimnastyczną.
- Kiedyś dostałem nawet darmowy karnet na siłownię, pochodziłem dwa miesiące dwa razy w tygodniu, bo na więcej nie miałem siły, i przestałem. Stwierdziłem, że to nie dla mnie, a poza tym i tak sporo wysiłku fizycznego wkładam w swoją pracę - dodaje.
Gdy zaczynał dietę, ważył 120 kg, teraz ok. 90. Dostaje mnóstwo e-maili z zapytaniem, jak tego dokonał.
- O dziwo, częściej piszą do mnie panie, żebym im poradził, jak odchudzić męża czy narzeczonego - śmieje się aktor.
Diety trzyma się nadal.
- Myślę, że to już nie jest nawet sprawa odchudzania, ale po prostu nawyk zdrowego odżywiania się, który wszedł mi w krew - mówi.
- Trzeba pamiętać, że nie da się tego zrobić szybko - w dwa tygodnie, a nawet dwa miesiące. Aby osiągnąć upragnione rezultaty, po prostu trzeba zrozumieć, że to jest długotrwały proces. A poza tym uwierzyć w to, że naprawdę chce się schudnąć.