Jest rzeczą pilną i konieczną, by różne religie oraz ich symbole były obdarzane szacunkiem, a wierzący by nie byli przedmiotem prowokacji, które ranią ich światopogląd, czy uczucia religijne - mówił wczoraj Benedykt XVI do nowego ambasadora Maroka przy Stolicy Apostolskiej. - Ubolewania godne są działania tych, którzy czerpią korzyści z obrazy uczuć religijnych.
Papież wyjaśniał też, że brak tolerancji oraz przemoc są niedopuszczalne jako odpowiedź na czyjąkolwiek obrazę. Nie można ich też pogodzić z zasadami religii.
Ta wypowiedź nawiązuje do kryzysu wokół karykatur Mahometa, które we wrześniu wydrukował duński dziennik "Jyllands-Posten", a potem kilka innych europejskich gazet. Ich redaktorzy tłumaczyli, iż czynią to, by bronić wolności słowa i aby wyrazić solidarność z duńskimi kolegami. Odpowiedzią były gwałtowne demonstracje muzułmanów, które w wielu krajach przeistoczyły się w krwawe zamieszki.
Również w poniedziałek włoski dziennik "La Repubblica" napisał o planach pielgrzymki papieskiej na Kubę. Mogłoby do niej dojść w maju przyszłego roku, przy okazji podróży Benedykta XVI do Brazylii. Gazeta przypomina, że kilka dni temu doszło do spotkania jednego z najbliższych współpracowników papieża kard. Renata Martina z Fidelem Castro. Kardynał odwiedził kubańskiego dyktatora, by zaprezentować mu nowe kompendium katechizmu Kościoła katolickiego, po czym obaj odbyli długą nocną rozmowę.