Na początku lutego opisaliśmy nielegalną dwukilometrową żółtą rurę, którą na krakowskie Bielany płynął gaz. - Żeby mieszkańcom nie było zimno w największe mrozy - tłumaczyła gazownia. Min. Wassermann zaprzeczył, że rurę zainstalowano po jego interwencji (choć tak nas informował dyrektor jego biura poselskiego). Wyjaśniał, że do krakowskiego centrum zarządzania kryzysowego dzwonił w sprawie prądu, a nie gazu. Rurę szybko zdemontowano.
Interwencji posła-ministra było więcej. Jedną z nich jest planowana obwodnica jego osiedla. - Ma to być obwodnica Bielan. Budową interesuje się osobiście minister Wassermann, który ma poparcie radnych dzielnicowych. Jednym z pomysłów było zbudowanie drogi za pieniądze województwa - powiedział nam polityk z ekipy rządzącej Małopolską. - Ta droga leży jednak na terenie miasta i nie ulegniemy żadnym naciskom.
Dla krakowskich urzędników to sprawa niezręczna. - Mieszkańcy Bielan skarżą się na rosnący ruch tranzytowy, stąd pomysł obwodnicy - tłumaczy Janina Pokrywa z dyrekcji krakowskiego Zarządu Dróg i Komunikacji. Czy o obwodnicę zabiega minister Wassermann? Janina Pokrywa: - Formalnie kontaktuje się z nami rada dzielnicy.
A minister? - pytamy. - Rada podpiera się ministrem - ucina Janina Pokrywa.
Czytamy notatkę służbową sporządzoną przez ZDiK po spotkaniu 9 stycznia 2006 r. Temat: "sprawa obejścia Bielan". Na liście obecności m.in.: Janina Pokrywa (ZDiK), Jan Tajster (dyrektor ZDiK), Jan Wyroba (Rada Dzielnicy VII) i Zbigniew Wassermann. Minister sam wpisał nazwę instytucji, którą reprezentuje - jako jedyna z 12 osób nieczytelnie.
- Minister zastrzegał, że jest przedstawicielem mieszkańców i występuje w ich imieniu - opowiada urzędnik obecny 9 stycznia w ZDiK. Dyrektor Jan Tajster zaznacza, że to ludzie Zbigniewa Wassermanna nalegali na specjalne zebranie: - Miałem na głowie funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu. To na urzędnikach może robić wrażenie. Ja sam ministrów się nie boję, ale rozumiem tych, którzy mogą czuć pewien nacisk.
Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski: - Minister jest takim samym mieszkańcem jak każdy inny. Ale z drugiej strony to bardzo niejednoznaczna sytuacja. Bo jako poseł czy minister nie występuje w sprawie całego miasta, lecz swojego osiedla.
Nieoficjalnie jeden z radnych dzielnicy mówi, że mieszkańcy i radni stoją murem za Wassermannem: - To lokalna społeczność, która ma dziś bardzo silną reprezentację. Trudno, żeby sprzeciwiała się inicjatywom, które ułatwiają jej życie. Odkąd jeden z mieszkańców został ministrem, ich sprawy nabrały tempa.
Według przedstawiciela Zarządu Dróg Wojewódzkich ostatnie analizy pokazują, że droga przez Bielany spełnia parametry wojewódzkiej, że natężenie ruchu nie przekracza dopuszczalnych norm.
Na "obejście Bielan" miasto na razie nie ma pieniędzy, ale ZDiK przygotuje dokumentację inwestycji. W notatce ze spotkania 9 stycznia zapisano też inne tematy przedstawione przez dzielnicę ministra. Chodzi m.in. o przebudowę ulicy Księcia Józefa (ZDiK zrobi tzw. mapę akustyczną), oświetlenie oraz zimowe utrzymanie dróg - al. Wędrowników, ul. Orla i Skalna. Przy jednej z tych ulic stoi dom Zbigniewa Wassermanna.