Jako że zdecydowana większość zdjęć do serialu odbywa się z jej udziałem, trzeba było wstrzymać pracę. I nie wiadomo było, na jak długo. Co prawda nagrano już materiał na cztery odcinki i nie było groźby przesunięcia premiery, ale sytuacja była bardzo niepewna i przysporzyła producentom siwych włosów. Na szczęście dzięki lekarzom i silnym antybiotykom aktorka powoli staje na nogi. A co ważniejsze, do formy powraca jej głos. W tej sytuacji wszyscy, którzy czekają na premierę polskiej odpowiedzi na sukces serialu "Seks w wielkim mieście", mogą spokojnie zaplanować sobie wieczór 1 marca.