Były życzenia od prezydentów Rosji, Laosu i Beninu oraz pokazy specjalnie wyhodowanego i nazwanego na cześć Kim Dzong Ila kwiatu Kimdzongilii. Ludność Korei Płn. dostała dodatkowe racje żywności i jeden dzień wolny od pracy. Jednak w czwartek, gdy Kim obchodził 64. urodziny, świat interesował się głównie tym, dlaczego Ukochany Przywódca nie wyznaczył dotąd następcy.
W Korei Płn., ostatnim państwie stalinowskim na świecie, władza przechodzi zwykle z ojca na najstarszego syna. Następca powinien był już być znany dawno temu, przecież ojciec obecnego przywódcy Kim Ir Sen wskazał następcę, mając 63 lata.
Gdy w 1974 r. Biuro Polityczne Robotniczej Partii Korei zatwierdziło decyzję Kim Ir Sena, Kim Dzong Ila zaczęto tytułować właśnie Ukochanym Przywódcą. Formalnie był sekretarzem generalnym KC, ale faktycznie był prawą ręką ojca. Bezwzględny i pracowity pozostawał w cieniu jeszcze do 1992 r., gdy - na dwa lata przed śmiercią ojca - zaczął się pokazywać publicznie.
Zgodnie z dynastyczną logiką trzeci Kim powinien już zaczynać naukę. Wygląda jednak na to, że następcy nie ma. I to mimo że Kim ma z kogo wybierać. Oprócz trzech synów z dwóch małżeństw ma również nieznaną, ale sporą liczbę dzieci nieślubnych.
Najstarszym synem Kima jest 34-letni Kim Dzong-nam, syn aktorki, znany jako "Tłusty misio". W 2001 r. "Misio" został zatrzymany na lotnisku w Tokio z fałszywym paszportem Dominikany. Tłumaczył się, że chciał odwiedzić Disneyland.
Phenian najadł się wtedy wstydu i wydawało się, że Kim Dzong-nam może się pożegnać z tronem. Jednak miesiąc temu podczas oficjalnej wizyty w Chinach "Misio" pojawił się u boku ojca. Kim Dzong Il zabrał go nawet na obiad do chińskiego przywódcy Hu Jintao.
Nadal nie ma jednak potwierdzenia, że Kim Dzon Il przebaczył synowi. Do tronu aspiruje jeszcze dwóch przyrodnich braci Kim Dzong-nam, synów Kim Dzon ila z drugiego małżeństwa. O starszym Kim Dzong-czulu wiadomo tylko, że ma 24 lata, ukończył prywatną szkołę w Szwajcarii i jest fanem amerykańskiego baseballu. Ojciec ma jednak ponoć o nim fatalną opinię. Japoński kucharz, który przez 13 lat przygotowywał sushi dla Kim Dzong Ila, twierdzi, że ten o swym synu mówi, że "jest jak dziewczynka, do niczego".
Droga Kim Dzong-czula do sukcesji nie jest jeszcze do końca zamknięta. Gdy Ukochany Przywódca był w Chinach, w siedzibie Robotniczej Partii Korei obok portretów Kim Ir Sena i Kim Dzong Ila pojawił się portret właśnie Kim Dzong-czula. Według przecieków z Phenianu 24-latek pracuje obecnie w partyjnym wydziale propagandy.
O najmłodszym 22-latku Kim Dzong-unie nie wiadomo dosłownie nic, nie ma nawet jego zdjęć.
Eksperci nie są pewni, dlaczego Kim Dzong Il zwleka z wyznaczeniem następcy. Zdaniem brytyjskiego specjalisty Paula Frencha w wąskim kręgu władzy trwa w tej chwili zacięta wojna o wpływy. Ponoć północnokoreańska armia i Pekin, jedyny sojusznik Phenianu, są przeciwne kolejnemu Kimowi. Armia ponoć nalega, by Kim mianował następcę spośród generałów.
Kim Dzong Il jest jak na komunistycznego przywódcę stosunkowo młody. Jego ojciec dożył 82 lat. Przywódca znany jest jednak z pociągu do alkoholu (jest największym na świecie prywatnym kupcem ekskluzywnych francuskich koniaków). Niewykluczony jest więc i taki scenariusz, że Kim umrze na atak serca, nie wyznaczywszy następcy.
Sprawa sukcesji to jedna z najbardziej strzeżonych tajemnic Korei Płn. Odpowiada za nią specjalny wydział partyjnego KC. - Kim zachowa totalną kontrolę do końca swych dni - uważa Rodger Baker, z amerykańskiego ośrodka analitycznego Stratfor. - Nie chce, by zagranica próbowała porozumieć się z jego następcą za jego plecami.