Konkurs na budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej

Wielkie zainteresowanie konkursem na Budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie i zmiany w zasadach konkursu

Budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej ma mieć 35 tys. m kw. Stanie w centrum Warszawy, w pobliżu Pałacu Kultury. Planowana data otwarcia - najwcześniej około 2010 r. Wznosi go urząd miasta, patronem jest Ministerstwo Kultury.

Muzeum ma być atrakcją turystyczną. Konkurs na budynek został ogłoszony 15 grudnia. Dziś w jego regulaminie następują zmiany ważne dla architektów z Polski i z zagranicy.

Do zeszłego tygodnia regulamin z urzędu miasta wzięło ponad 300 architektów, w tym 47 z Polski. W sumie interesowali się konkursem architekci z 50 krajów, w tym podobno wybitne biura architektoniczne.

Jednak razem z rosnącym zainteresowaniem pojawiły się problemy. - Polskie prawo budowlane mówi, że by projektować architekturę w Polsce, trzeba mieć polskie uprawnienia i być członkiem Krajowej Izby Architektów - mówi Eugeniusz Kann-Bogomilski, radca prawny Krajowej Izby Architektów. - Architekci z Unii Europejskiej muszą się u nas poddać weryfikacji uprawnień zawodowych, która trwa do kilku tygodni.

Architektom spoza Europy jest jeszcze trudniej. Nie ma przepisu, który mówiłby, jak mają zdobyć uprawnienia w Polsce. Jeśli np. Japończyk chce wziąć udział w konkursie, musi sobie dobrać polskiego współpracownika, a to też wydłuża składanie wniosków. Dlatego przesunięto termin przyjmowania zgłoszeń: zamiast do końca lutego - do końca kwietnia. Rozwiązanie konkursu ma być we wrześniu 2006.

Druga zmiana dotyczy głównie architektów polskich. W regulaminie był zapis, że aby wziąć udział w konkursie, trzeba w ciągu ostatnich trzech lat wykonać co najmniej trzy projekty budynku użyteczności publicznej o powierzchni nie mniejszej niż 10 tys. m kw.

Ten punkt spotkał się z krytyką architektów w Polsce jako warunek zaporowy dla młodych i mniejszych biur architektonicznych, które nie mają na swoim koncie wielkich realizacji, a dobrze rokują lub mają niekomercyjny charakter.

Ten zapis też się zmienia. Teraz wymagany jest jeden tak duży projekt w ciągu ostatnich trzech lat.

Trwa dyskusja o tym, kto i jak powinien zaprojektować w Warszawie budynek. Właśnie odezwali się młodzi artyści. Michał Budny zrobił makietę z tektury, Zbigniew Rogalski namalował ją na kilku obrazach, które od piątku są w Zachęcie. To świetny i prowokacyjny projekt, bo wyobraża budynek, którego Budny i Rogalski nigdy nie chcieliby zobaczyć w Warszawie.

Jest najeżony ostrymi kątami, pełen konwulsyjnych wypięć i napięć. To kwintesencja modnej, ekstrawaganckiej architektury muzealnej. Właściwie karykatura - Gehry zmieszany z Zahą Hadid i doprawiony Calatravą.

Artyści idą na przekór popularnej dziś opinii, że pod Pałacem Kultury powinno stanąć coś, co będzie z nim konkurować i zarazem go niszczyć. - Budynek, który będzie chciał sprostać Pałacowi, będzie tylko czymś bardziej potwornym niż Pałac - uważają.