Skandal z telefonem alarmowym 112

Tuż po zawaleniu dachu w sobotę uwięziony pod gruzami mężczyzna zadzwonił z telefonu komórkowego po pomoc na numer 112. Dodzwonił się do Wrocławia, nagranie pokazała TVN 24.

- W Chorzowie zawaliła się hala wystawowa.

- Przy jakiej ulicy?

- Nie wiem, proszę pana. To są Międzynarodowe Targi Katowickie.

- Międzynarodowe Targi...

- ...Katowickie, ja jestem przysypany metalem jakimś i leży tu na mnie koleżanka, nie wiem, czy jeszcze żyje...

- Proszę pana, niech pan spróbuje wykręcić 998 albo 112. Ja już próbuję dzwonić dalej.

- Dziękuję.