Politycy partii braci Kaczyńskich przyznają, że po wygraniu kampanii parlamentarnej i prezydenckiej oferty dla tandemu Bielan - Kamiński posypały się z różnych stron. - Rozniosła się fama, że to oni są architektami podwójnego zwycięstwa w Polsce. Przynajmniej po branży reklamowo-politycznej - zaznacza jeden ze współpracowników Adama Bielana, rzecznika PiS.
Bielan i Kamiński są posłami do Parlamentu Europejskiego i obaj w sztabie wyborczym PiS odpowiadali m.in. za kampanię w mediach. Najgłośniejsze ich pomysły to m.in. telewizyjny spot z pustoszejącą lodówką, która obrazował skutki podatku liniowego forsowanego przez PO, oraz podział na Polskę liberalną i solidarną.
Co planują dziś? - Mamy oferty od wielu europejskich partii, które nasze doświadczenie chcą wykorzystać. Na weekend wybieramy się do Pragi - przyznaje Adam Bielan.
Razem z Kamińskim mają tam podpisać umowę na doradztwo z prawicową Obywatelską Partią Demokratyczną, której honorowym przewodniczącym jest obecny prezydent Vaclav Klaus. Czeskie wybory parlamentarne odbędą się w czerwcu. Głównym konkurentem OPD jest partia socjaldemokratyczna.
- To szczególnie ciekawa sytuacja, bo notowania dwóch partii są zbliżone - analogicznie do naszej sytuacji ubiegłej jesieni. Kandydatem OPD na premiera jest Miroslav Topolanek, który ma bardzo propolskie nastawienie. Tym bardziej zależy nam więc na jego wygranej - dodaje. Od spotkania z Topolankiem Bielan i Kamiński rozpoczną swój praski weekend.
Co potem? Bielan: - W tej chwili w regionie jest kilka ciekawych kampanii. Na Węgrzech wybory 9 kwietnia. Mamy bardzo dobre kontakty z rządzącym Fideszem Viktora Orbana. Oni mają do perfekcji doprowadzony pion mobilizowania wyborców.
Trwa też kampania przed marcowymi wyborami parlamentarnymi na Ukrainie. - Byliśmy trochę rozdarci w konflikcie między Tymoszenko a Juszczenko. Po ostatnich zachowaniach byłej pani premier nie mamy jednak wątpliwości, że bliżej nam do Juszczenki - mówi Adam Bielan.
Politycy PiS będą tu mieli trudne zadanie, bo faworytem wyborów nie jest prezydencka Nasza Ukraina (sondaże dają jej około 11 proc.), lecz Partia Regionów popieranego przez Moskwę Wiktora Janukowycza (25 proc.). Naszą Ukrainę wyprzedza też Blok Julii Tymoszenko (około 13 proc.).
Czy polityków PiS może dziś wynająć każdy? - Nam chodzi o wspólnotę wartości. W Grupie Wyszehradzkiej pojawia się szansa na przejęcie władzy przez centroprawicę. Dołącza do tego Ukraina. Chcemy pomóc temu procesowi - twierdzi Adam Bielan.