Ks. Jan zmarł w minioną środę. Miał 90 lat. Uroczystości żałobne odbędą się 2 i 3 lutego. Jego ciało zostanie złożone w krypcie dla zasłużonych w powstającej w warszawskim Wilanowie Świątyni Opatrzności Bożej. Jest tam już symboliczny grób Jana Pawła II.
- Wujek Janek był na tyle skromnym człowiekiem, że nie życzyłby sobie pochówku w Świątyni - mówi Cezary Andrzejewski, siostrzeniec ks. Twardowskiego.
Rodzina przygotowała oświadczenie z protestem, ale wstrzymała się z jego wysłaniem. - Nie zrobimy nic, żeby się sprzeciwić woli Księdza Prymasa. Będzie nam oczywiście smutno i wolelibyśmy, żeby wujek spoczął na Powązkach, ale nie chcemy robić afery - zaznacza pan Andrzejewski.
W archidiecezji warszawskiej są zdziwieni protestami. - Prymas chciał ks. Twardowskiego w szczególny sposób wyróżnić. Do niego należy ostateczna decyzja, gdzie księdza pochować. Wszyscy księża ślubowali swojemu biskupowi ordynariuszowi posłuszeństwo, a ponieważ ks. Jan był kapłanem pokornym i posłusznym, na pewno by się zgodził na pochowanie w krypcie zasłużonych - podkreśla kanclerz kurii ks. prałat Grzegorz Kalwarczyk.