Szef toruńskich strażaków zazdrościł medalu sprzątaczce?

Uratowała chorą na serce kobietę. Na wniosek strażaków dostała za to medal od prezydenta RP, ale jej szef przez kilka miesięcy trzymał medal w szufladzie.

Agnieszka Balcerzak jest sprzątaczką w Wojewódzkiej Komendzie Straży Pożarnej w Toruniu. Dwa lata temu bohatersko uratowała życie sprzedawczyni z toruńskiego targowiska.

- Sprzedawałam jak zwykle przy ul. Mickiewicza, gdy nagle poczułam ból w okolicy serca i zaczęłam tracić przytomność - opowiada ocalona wówczas Gabriela Bulter. - To już koniec - taka był moja ostatnia myśl - wspomina kobieta.

Na szczęście tego dnia na zakupy wybrała się właśnie Agnieszka Balcerzak. - Gdy przy jednym ze straganów zobaczyłam zbiegowisko, podeszłam zobaczyć, co się stało.

Na ziemi leżała kobieta, która nie dawała oznak życia. Naokoło stali ludzie, ale nikt nawet nie próbował udzielić jej pomocy. Nie było czasu do stracenia, więc natychmiast przystąpiłam do działania - opowiada.

Na szczęście pani Agnieszka wiedziała, jak się do tego zabrać. Chociaż jako cywilny pracownik straży pożarnej nie była zobowiązana do zaliczenia kursu pierwszej pomocy, krótko przed wypadkiem z własnej woli jako wolny słuchacz wzięła udział w szkoleniu zorganizowanym w komendzie. Do przyjazdu karetki przez pół godziny robiła masaż serca i sztuczne oddychanie.

Ordynator ze szpitala powiedział później uratowanej 50-letniej kobiecie, że żyje tylko dzięki fachowo udzielonej pierwszej pomocy.

Strażacy musieli być dumni z koleżanki w cywilu, skoro zgłosili wniosek do Kancelarii Prezydenta o nagrodzenie Agnieszki Balcerzak medalem. Prezydent Aleksander Kwaśniewski prośbę ich spełnił i w maju przyznał jej medal "Za Ofiarność i Odwagę".

Odznaczenie dotarło do komendy w październiku, ale przełożeni nie kwapili się z wręczeniem go bohaterce. Tymczasem uratowana kobieta odszukała swoją

wybawicielkę.

I dowiedziała się, że medal pani Agnieszki komendant straży trzyma w szufladzie. Krewka pani Bulter nie wytrzymała i zagroziła zastępcy komendanta, że jak nie wręczą medalu - sprawę nagłośni. I to zadziałało. Panią Agnieszkę uhonorowano 14 stycznia podczas uroczystości zakończenia strażackiego roku. Szefowie straży tłumaczą, że zwlekali bo... - Wcześniej nie było odpowiedniej okazji - przekonuje zastępca komendanta Krzysztof Grec. - Poza tym dekoracji powinien dokonać wojewoda, a wszystko działo się po wyborach i nie było wiadomo, kiedy dojdzie do zmiany na tym stanowisku.