Najpierw ukazały się trzy rozporządzenia prezydenta Jastrzębia Zdroju Mariana Janeckiego zapowiadające, że panie, które będą szorować urzędowe podłogi i ścierać kurze na magistrackich biurkach, zostaną wybrane w drodze konkursu. Ale prezydent ma swoje wymagania. Dlatego wykaz dokumentów, jakie miały złożyć osoby ubiegające się o pracę na etacie sprzątaczki, był imponujący. Poza standardowy podaniem, CV i świadectwami pracy wymagane było także oświadczenie o niekaralności, uprawnienia do pracy na wysokości do trzech metrów i referencje.
- To teraz standardowy zestaw dokumentów. Wymaga się ich we wszystkich firmach. Nie ma w tym nic dziwnego - zapewnia Olga Majkowska, rzecznik urzędu. Dodała, że uprawnienie do pracy na wysokości potrzebne są każdej sprzątaczce, bo do jej zadań należeć będzie m.in. mycie okien i odkurzanie wysokich mebli. Referencje ponoć nie były konieczne, ale mogły się przydać tak jak w każdej innej pracy.
Standardowy zestaw dokumentów, o którym mówiła pani rzecznik, zaskoczył pracowników firm zajmujących się profesjonalnym sprzątaniem.
- To jakiś absurd. Referencje od sprzątaczek owszem, były wymagane, ale przed wojną. A teraz to chyba tylko, jeśli zatrudnia się panie do prowadzenia prywatnych rezydencji, a nie do sprzątania biura - mówi Edward Kwaśniewski z firmy MUSI w Krakowie. Podobnie uważają w firmie Mr. Clean.
- Jak w ogóle można wymagać referencji w zawodzie, który nie istnieje? Przecież w naszym kraju nawet nie ma zawodu "sprzątaczka" - dodaje Katarzyna Pachota z Mr. Clean.
Wojciech Frank, przewodniczący jastrzębskiej Rady Miasta, choć popiera organizowanie konkursów na wolne stanowiska pracy w urzędzie, przyznaje, że żądanie referencji było nietrafione.
- Ktoś chyba przesadził, dołączając takie wymaganie. Może ktoś źle zrozumiał słowo referencje i dlatego zażądano ich od kandydatek na sprzątaczki? - zastanawia się Frank. Tłumaczy, że konkurs to najbardziej przejrzysty sposób doboru pracowników.
I konkurs, w którym główną nagrodą był etat sprzątaczki w Urzędzie Miasta w Jastrzębiu Zdroju, został rozstrzygnięty. Do trzech pań uśmiechnęło się szczęście i wśród 25 kandydatek okazały się najlepsze. Musiały mieć naprawdę dobre referencje, bo konkurencja była taka jak na najpopularniejszych kierunkach studiów w kraju.