Trwa akcja ratunkowa w amerykańskiej kopalni węgla kamiennego Sago Mine w Zachodniej Wirginii, w której po poniedziałkowej eksplozji zasypanych jest 13 górników. Wysłany w miejsce katastrofy robot bada, czy ratownicy mogą posuwać się w głąb zasypanego szybu. Testy przeprowadzone w sztolni wykazały wysokie stężenie tlenku węgla w powietrzu (ponad trzy razy większe niż dawka śmiertelna). Ratownicy wciąż jednak wierzą, że górnicy żyją. - Mogą być szczelnie zabarykadowani albo mogli ukryć się w innym miejscu - mówi dyrektor kopalni.