Polskie psy na eksport

Już 35 psów ze schroniska w Rudzie Śląskiej znalazło nowe domy w Niemczech

Każdy pies ma szansę na wyjazd. - Niemcy nie są wybredni. Wezmą rasową kalekę albo starego kundla. Przed świętami opuściła nas 12-letnia suczka, która w schronisku przebywała od sześciu lat i już nikt nie wierzył, że znajdzie właściciela - mówi Przemysław Basa, szef rudzkiego schroniska.

Najazd Polaków mieszkających w Niemczech i rodowitych Niemców na schronisko trwa od kilku miesięcy. W Polsce łatwiej o psa niż w Niemczech. U nas wystarczy wskazać zwierzę palcem i zabrać je do domu. W Niemczech kandydat na właściciela musi kilkakrotnie odwiedzić psa, a pracownicy schroniska sprawdzają, czy ma odpowiednie warunki, np. ogród.

Schronisko w Rudzie Śl. nawiązało współpracę z norymberskim Towarzystwem Zwierząt: Polacy robią psom zdjęcia i wysyłają do Niemiec, a tamtejsze Towarzystwo Zwierząt szuka chętnych do adopcji. Większość zwierząt od razu trafia do nowych właścicieli. W kilku transportach pojechało już samochodami do Niemiec 35 kundli i psów rasowych. W zamian schroniska dostają karmę dla zwierząt, koce oraz inne przydatne rzeczy.

Miłośnicy psów z Niemiec odwiedzają również inne śląskie schroniska. - Były u nas cztery osoby. Najbardziej się rozczulają nad najbrzydszymi psami - mówi Anna Nowak ze schroniska w Bytomiu.