Jarosław Sellin, wiceminister kultury, "Gość Radia ZET", 21 grudnia 2005
Monika Olejnik: Co daje ta poprawka nadawcy społecznemu?
Jarosław Sellin: Proszę uważnie czytać te poprawki. Nie ma tam nierówności. Te poprawki zakładają, że prawo do wystąpienia o rekoncesję mają wszyscy nadawcy, a nie tylko nadawcy społeczni. (...)
No to po co jest mowa o nadawcy społecznym?
- To jest pytanie do Romana Giertycha. Myśmy chcieli mieć zapis, że dotyczy to wszystkich nadawców. Teraz, po poprawce Romana Giertycha, w pierwszym i drugim punkcie jest mowa o nadawcach społecznych, ale w trzecim punkcie jest mowa o wszystkich nadawcach.
Ale te dwa punkty o nadawcy społecznym nierówno traktują inne podmioty, tak mówi [marszałek Senatu] Bogdan Borusewicz. Czy nie ma racji? Może on nie zna tego projektu, bo ten projekt za szybko wpłynął i nie zdążył przeczytać?
- Punkt trzeci mówi, że każdy ma prawo wystąpić jako jedyny o ponowne przyznanie koncesji, a więc oznacza to, że biorąc te trzy wszystkie punkty razem, wszyscy mają równe prawo do wystąpienia o rekoncesje.
W piątek w czasie ekspresowej nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji Roman Giertych zgłosił poprawkę do przepisu o ponownym przyznawaniu koncesji. Do słowa "nadawca" w dwóch punktach artykułu 35a dopisano przymiotnik "społeczny" (w punkcie trzecim został sam "nadawca", bez przymiotnika). Nadawców społecznych jest w Polsce 11, a największym z nich jest Radio Maryja.
Z nowelizacji wynika, że nadawca społeczny otrzyma nową koncesję prawie automatycznie. Powinien jedynie zgłosić się do KRRiT na 12 miesięcy przed wygaśnięciem obecnej. Rada nie będzie miała wyboru, bo zgodnie z punktem 2. tego artykułu może odmówić tylko gdy: "wydano prawomocne orzeczenie zakazujące nadawcy wykonywania działalności gospodarczej objętej koncesją"; "nadawca rażąco narusza warunki określone w ustawie lub w koncesji"; "działalność objęta koncesją jest wykonywana w sposób sprzeczny z ustawą lub z warunkami określonymi w koncesji" (a nadawca nie poprawił się, mimo wezwania szefa Rady) .
W przypadku nadawcy komercyjnego KRRiT będzie dodatkowo przyglądać się, czy jego działalność nie zagraża kulturze narodowej albo obronności kraju, czy nie osiągnął on pozycji dominującej na swoim rynku, czy nikt nie przejął kontroli nad takim nadawcą.
Co więcej, po tych poprawkach nadawca społeczny nie będzie musiał nawet rozpoczynać nadawania, a Rada i tak będzie musiała mu wydać nową koncesję. Tymczasem nadawcy komercyjni mogą stracić koncesję, jeśli nie użytkują przyznanych częstotliwości. Nadawca społeczny może nawet zbankrutować, ale - zgodnie z poprawką Giertycha - dla Rady to i tak nie będzie miało większego znaczenia.
Prawnicy z biura legislacyjnego Senatu podkreślają w opinii, że poprawiony przez LPR art. 35a "uprzywilejowuje jedną kategorię nadawców, co budzi wątpliwości co do jego zgodności z konstytucyjną zasadą równości wobec prawa i równego traktowania przez władze publiczne".
Czy każdy nadawca może liczyć na tak dobre traktowanie w KRRiT? Jarosław Sellin twierdzi, że tak, ale inne zdanie ma Kazimierz Gródek, prezes RMF FM, który szczegółowo opisał ten problem we wtorkowej "Gazecie". Zdaniem szefa RMF FM może to wręcz całkiem zamknąć nadawcom komercyjnym drogę do nowej koncesji.
Z kolei prawnicy Senatu traktują zanik przymiotnika "społeczny" w punkcie 3. jako "przeoczenie ustawodawcy, a nie jako wprowadzenie zasady dotyczącej wszystkich nadawców". Jeśli tak, to nadawcy komercyjni nie mieliby wtedy "tylko" przewidzianej łatwiejszej ścieżki do odnowy koncesji.