Krzysztof z Warszawy nie pamięta już, ile prezentów oddał znajomym. - Najbardziej w pamięć wbiła mi się koszula, którą dostałem od dziewczyny pod choinkę. Koszula była brzydka jak noc, w jakieś straszne wzorki. Oczywiście ucieszyłem się, bo co miałem zrobić? Potem powiedziałem, że zafarbowała mi w praniu i musiałem wyrzucić ją na śmieci. Rok później dałem ją komuś innemu. Zaznaczam, że nie była noszona - dodaje.
Krzysztof nie jest wyjątkiem - coraz częściej oddajemy to, co sami kiedyś dostaliśmy w prezencie. Najnowsze prognozy są zaskakujące: w tym roku zrobi tak prawie co piąty z nas. Tak przynajmniej wynika z właśnie opublikowanego raportu Instytutu Badań Rynkowych w Los Angeles - instytucji, która rokrocznie bada globalne trendy w zachowaniach konsumenckich przed Gwiazdką.
- O ile jeszcze w zeszłym roku ten proceder dotyczył tylko co dziesiątego prezentu, to w tym roku liczba takich podarków wzrośnie blisko dwukrotnie i dotyczyć będzie 20 proc. wszystkich prezentów - twierdzi dr Jessica Williams, analityk z Instytutu Badań Rynkowych.
Skąd ten wzrost? Oprócz braku pieniędzy na robienie zakupów Williams wskazuje na to, że z różnych okazji - urodzin, parapetówek - dostajemy prezenty, które wcale nam się nie podobają. Gwiazdka to dobra okazja ku temu, by się ich pozbyć. Jak wynika z danych Instytutu, aż 80 proc. z badanych nie było zadowolonych z prezentów, które dostało w zeszłym roku na Gwiazdkę i dlatego wiele z nich znów trafi w tym roku pod choinkę.
Zjawisko to nie jest niczym nowym nawet w Polsce: - Zawsze po świętach Bożego Narodzenia zwiększa się liczba ofert sprzedaży na aukcjach internetowych, bo wystawiane są prezenty, ale trudno jest dokładnie określić wielkość tego zjawiska - mówi Bartek Szambelan z Allegro.
Co innego jednak sprzedać swój prezent, a co innego zawinąć go w nowe opakowanie i powtórnie sprezentować. - Oczywiście zamiast przekazywać dalej nasze prezenty, moglibyśmy je sprzedać choćby na aukcji i za to kupić nowy, dla konkretnej osoby. Ale nie mamy czasu na zastanawianie się co kupić - mówi Szambelan. Z tego też powodu rzadko trafiamy w gust odbiorcy.
Zjawisko przekazywania dalej niechcianych prezentów nie jest niczym nowym - już w 1995 roku badacze ukuli dla niego termin "regifting", nazywany też "gift recycling" (czyli recycling prezentów). Według szacunków Instytutu Badań Rynkowych na świecie jest w sumie 1000 bln ton niechcianych prezentów, które zaśmiecają nasze mieszkania. "Sam pomyśl, ile masz przedmiotów, które dostałeś kiedyś w prezencie, a teraz zalegają po kątach, szafach, pawlaczach, strychach czy piwnicach" pisał w 1936 roku prof. Isaac Stein - badacz społeczny z Uniwersytetu Harvarda, który z zamiłowania zajmował się ekologią. Był twórcą teorii, według której ludzie powinni w ogóle zrezygnować z tradycji dawania prezentów w Boże Narodzenie, gdyż - jak mówił - za kilkaset lat to właśnie niechciane prezenty będą jednym z głównych składników śmieci, które ludzie produkują.