Urszula C., matka lubelskiego maturzysty, przegrała proces sądowy, który wytoczyła nauczycielce języka polskiego. Domagała się od niej zwrotu ponad 2 tys. zł za prywatne lekcje przygotowujące jej syna do matury. Matka maturzysty uważa, że chłopak zdał egzamin z polskiego gorzej, niż oboje oczekiwali. Z prezentacji, którą przygotowywał pod okiem polonistki, dostał minimalną ilość punktów. - Za każdą z 26 lekcji płaciłam 80 zł. Nie takiego rezultatu oczekiwałam. Razem z synem straciłam wiarę w to, co robił. Czujemy się oszukani - zeznała przed sądem Urszula C.
Sąd nie uwzględnił jej argumentów. - Zawarta umowa nie dotyczyła określonego rezultatu, lecz starannego działania, dlatego roszczenia powódki są całkowicie bezzasadne - uzasadniała sędzia Izabela Groszyk.
Wyrok nie jest prawomocny. Urszula C. zapowiada, że zwróci się do sądu o pisemne uzasadnienie orzeczenia. Wtedy podejmie decyzję o ewentualnym odwołaniu.