Francja przeciwko kandydaturze Macedonii do UE

Macedonia nie otrzymała wczoraj statusu kandydata do Unii Europejskiej. Nie zgodziła się na to Francja przy cichym poparciu kilku innych państw Unii

Francuski minister spraw zagranicznych Philippe Douste-Blazy długo tłumaczył, dlaczego jego kraj nie chce teraz podejmować decyzji w sprawie Macedonii. I przekonywał, że wina w żadnym wypadku nie leży po stronie rządu w Skopie, który naprawdę zrobił bardzo duże postępy w przygotowaniach kraju do wejścia do UE.

Problem w tym, że - zdaniem Francji - UE w tej chwili nie jest gotowa na oficjalne uruchomienie nowej fali rozszerzenia. - Odnotowujemy z satysfakcją postępy poczynione przez Macedonię, pytanie jednak, czy zostały spełnione wszystkie warunki, by rozpoczynać nową fazę rozszerzenia - mówił Douste-Blazy.

Minister uczynił wyraźną aluzję do trwającego obecnie sporu finansowego w Unii oraz problemów z unijną konstytucją: - Nie ma warunków dla tego rozszerzenia ani w aspekcie finansowym, ani instytucyjnym. I chociaż dyplomata podkreślał, że nie należy łączyć sprawy budżetu 2007-13 z Macedonią, to takie właśnie wrażenie przeważało w poniedziałek w kuluarach Rady.

Polska popiera starania Macedończyków o rozpoczęcie negocjacji. - Jesteśmy za tym, żeby Macedonia jak najszybciej stała się kandydatem - mówi szef polskiej dyplomacji Stefan Meller.

Macedończycy musieli się zadowolić czymś o wiele mniej znaczącym niż status kandydata. Rada UE postanowiła "przyjąć do wiadomości" propozycję Komisji Europejskiej, by przyznać Macedonii status kraju kandydującego. Sprawa ta zostanie przedyskutowana na najbliższym szczycie UE.