Kolor musztardowy uniformów zastąpi zielony. Zlikwidowano niemodne kołnierzyki, mniej będzie elementów wojskowych, a stroje galowe podobne do tych noszonych przez oficerów wojska zastąpią mundury. Operacja wymiany ma potrwać trzy lata. W okresie przejściowym będzie dozwolone noszenie aktualnych mundurów. Trzeba uszyć prawie 150 tys. strojów. Cena koszuli nie powinna przekroczyć 60 zł. Zmiana ma ułatwić identyfikację harcerzy z ZHP.
- Ktoś, kto nas zobaczy na ulicy, ma od razu wiedzieć, że jesteśmy z ZHP a nie np. ZHR - mówi harcmistrz Górecki.
Paniom pozwolono nosić spodnie we wszystkich okolicznościach a także dodano możliwość noszenia krótkich spodenek zamiast spódnicy. Dzięki reformie Główna Kwatera chce mieć większą kontrolę nad tym, co noszą harcerze.
- Wcześniej każdy hufiec miał własne wzory. Były różne materiały, różne odcienie - dodaje Górecki. Harcerze przerabiali kurtki pochodzące z demobilu albo szyli je na własną rękę.
Większości harcerzy nowe ubrania się podobają. - Są atrakcyjniejsze niż dotychczasowe. Nie mogę się doczekać, kiedy się upowszechnią - mówi Maria Leńczuk. Przeciwnicy uważają, że zmiana będzie zbyt kosztowna. - Do tej pory mundur przechodził z jednej osoby na drugą. Teraz każdy będzie musiał kupić nowy - mówi Ola Stanek, harcerka z sześcioletnim stażem.
Harcerze chcą pokazać, że są organizacją nowoczesną, a zmiany w regulaminie mundurowym mają spowodować, że liczba członków wzrośnie. Przy okazji planują sprzedawać odzież outdoorową (kurtki, buty i polary) pod własną marką. Pierwszy punkt powstał w składnicy harcerskiej. Niedługo będą otwierane kolejne sklepy.