Pośle Misztal, nie bądźcie nadgorliwi.

Nocne wybryki posła Samoobrony Piotra Misztala w jednej z łódzkich dyskotek skończyły się tylko pouczeniem.

- Przyjęliśmy wyjaśnienia posła. Dostał informację, że gdzieś handlują narkotykami, sprzedają młodzieży alkohol. Poszedł, chciał wyręczyć policję. Ale tak nie wolno robić, nie od tego jest poseł. Dlatego poseł Misztal i wszyscy posłowie Samoobrony zostali pouczeni, żeby nie wykazywać nadgorliwości w załatwianiu spraw. Powinni działać konsekwentnie, ale nie wyręczać policji i prokuratora - poinformował nas wczoraj poseł Samoobrony Janusz Maksymiuk.

To zdaniem polityka Samoobrony zamyka sprawę posła, który pod koniec listopada w jednej z łódzkich dyskotek awanturował się, wyzywał gości, a później obrażał wezwanych policjantów i straszył ich znajomością z szefem MSWiA Ludwikiem Dornem.

- Sprawdzałem tylko, jak bawi się młodzież i czy jest bezpieczna. Jestem przecież także ich wybrańcem - wyjaśniał wtedy poseł.

Tuż po zdarzeniu szef Samoobrony w Łódzkiem Stanisław Łyżwiński mówił, że Misztal być może wyleci z partii. Ale Samoobrona szybko zmieniła zdanie: już kilka dni później Łyżwiński przekonywał, że Misztal był na dyskotece, aby zwalczać handel narkotykami.

Misztal jest najbarwniejszym posłem Samoobrony tej kadencji. Jeden z najbogatszych parlamentarzystów w kampanii wyborczej chciał dać fotoreporterowi "Gazety" 10 tys. zł za umieszczenie jego zdjęcia na pierwszej stronie. Czeka go proces za utrudnianie kontroli inspekcji pracy w jego firmie. Być może już niedługo Sejm będzie musiał zdecydować, czy uchylić mu immunitet w sprawie awantury na dyskotece.

Sam Misztal przyznawał, że w Samoobronie znalazł się przypadkiem. Jak wyjaśniał: - W PO go nie chcieli, do PiS nie miał telefonu.

Samoobrona ma z Misztalem problem: jeśli go wyrzuci, straci pozycję trzeciego co do wielkości klubu w Sejmie. Zapytaliśmy posła Maksymiuka. - Co musi zrobić poseł, żeby Samoobrona go wyrzuciła z klubu? - Złamać regulamin klubu, być przestępcą - zaczął się zastanawiać Maksymiuk. Wreszcie wybrnął zręcznie: - Każdą sprawę ocenia się indywidualnie.